echo24 echo24
1052
BLOG

Cisza na morzu bałwan śpi...

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 40

UWAGA! Trudny przekaz, tylko dla kumatych

W październiku 2011 w notce pt. "Pieta polska, rządy Tuska i sposób na pojednanie" vide: http://salonowcy.salon24.pl/356648,pieta-polska-rzady-tuska-i-sposob-na-pojednanie , napisałem między innymi, cytuję:

"Historia zatoczyła błędne koło. Pod koniec lat siedemdziesiątych ceny poszły w górę. Dziesięć lat później naród się zbuntował. Zrodziła się Solidarność. „Upadła” komuna. Odzyskaliśmy wolność. Wywalczyliśmy sobie demokrację, za co wielu zapłaciło życiem.

A co było dalej? Pewien zegarmistrz światła purpurowy rezydujący przy ulicy Czerskiej zabełtał tak Polakom w głowach, iż ani się obejrzeli, gdy wrócili do modelu zarządzania Państwem prawie identycznego, jak przed czerwcem 89. Wszystko znów jak za komuny. Tylko ludzie przefarbowani i wystrój zmieniony.

Ktoś teraz może spytać, dlaczego tak się stało. Jak do tego doszło?
Myślę, że odpowiedź jest prosta. Po raz kolejny oszukano ludzi. Ale tym razem jest to szachrajstwo na gigantyczną skalę, którego skutki mogą trwać latami.

Gruba kreska Mazowieckiego i blokada lustracji przez Michnika pozostawiły komunistów u władzy de facto na kilka pokoleń. W efekcie post-komuniści przez cały czas dzierżyli i nadal dzierżą w swoich rękach decyzyjne stanowiska we wszystkich instytucjach kluczowych dla Państwa. Żadnemu z tych gagatków włos nie spadł z głowy do dnia dzisiejszego..."
, koniec cytatu.

Natomiast w styczniu 2013 w notce pt. „Dziesięć grzechów Jarosława Kaczyńskiego” – vide: http://salonowcy.salon24.pl/483007,dziesiec-grzechow-partii-jaroslawa-kaczynskiego pisałem, cytuję:

„Po dziesiąte – naucz się przyznawać do błędów. 

Nie ulega wątpliwości, że służby obecnej władzy przyczyniły się do katastrofy smoleńskiej choćby tym, że doprowadzono do rozdzielenia wizyt premiera i prezydenta. Ale trzeba powiedzieć otwarcie, że takie praktyki nie byłyby możliwe, gdyby nie śmiertelny grzech Prawa i Sprawiedliwości, jakim było nieukaranie we właściwym czasie żadnego ze szkolonych w Moskwie funkcjonariuszy WSI w trakcie weryfikacji tej agentury, która dzięki temu mogła się odrodzić.

Bo w czasie swoich rządów Prawo i Sprawiedliwość miało prezydenta, premiera, szefa IPN i dyrektorów tegoż instytutu w innych miastach, prezesa NBP oraz dwie komisje weryfikacyjne. I choć były wszystkie potrzebne ku temu narzędzia, nie przeprowadzono wtedy najważniejszej reformy sankcjonującej odejście od ustaleń okrągłego stołu i dekomunizację polskiego państwa. A argumentacja, że nie było wykładni prawnej, by ujawnić i ukarać agentów WSI nie jest w stanie się obronić…”, koniec cytatu.

Zaś w lutym 2014 w notce pt. „Sulejówek Jarosława Kaczyńskiego” – vide: http://salonowcy.salon24.pl/565833,sulejowek-jaroslawa-kaczynskiego , pisałem między innymi, cytuję”

„Natomiast celem zdobycia znaczącej przewagi w zbliżających się wyborach parlamentarnych Jarosław Kaczyński powinien już teraz moim zdaniem zapowiedzieć otwarcie się „odnowionego” PIS na pokolenie młodych Polek i Polaków, czemu towarzyszyłoby stopniowe oczyszczanie partii z pełniących swe funkcje przez zasiedzenie, podstarzałych jajogłowych hamulcowych. Tylko takie jasne oświadczenie mogłoby Pis-owi przywrócić sympatię młodych Polaków...”, koniec cytatu.

Tyle cytatów wprowadzających.

Teraz Prawo i Sprawiedliwość ma jeszcze więcej, bo nigdy wcześniej nie miało większości sejmowej i tak durnej opozycji.

Tymczasem mamy październik na karku, a nowa władza zapowiadała przecież, że w styczniu 2016 roku będzie aneks do raportu WSI z odtajnieniem zbioru akt zastrzeżonych włącznie.

I co?

Cisza na morzu bałwan śpi.

Więc, czyżby bałwana ktoś uśpił? A może ktoś z jego dworu, kto niegdyś miał dostęp do tego konfidencjonalnego almanachu przypomniał mu drugą frazę wyliczanki:

kto się odezwie będzie nim” (???)

Nie, nie, ja broń Boże nic nie sugeruję, tylko tak sobie głośno myślę.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)

Post Scriptum

A notkę tę napisałem na wszelki wypadek, bo jak czytam, zbiór zastrzeżony IPN ma być odtajniony dopiero w marcu 2017, a ciemną stroną mocy tego "odtajnionego" zbioru będzie  furtka dla agenturalnych mafiozów, czyli jak zwykle i tutaj też będą orwellowscy „równi i równiejsi”, cytuję:

„Zbiór zastrzeżony przestał istnieć, jest tylko kwestia nadawania klauzul tajności pewnym dokumentom ważnym ze względu na bezpieczeństwo państwa. Ustaliliśmy, że praktycznie to jest margines. To są bardzo niewielkie kwestie dotyczące ewentualnie infrastruktury wojskowej czy cywilnej dotyczącej bezpieczeństwa państwa” – czytaj więcej: http://pressmania.pl/?p=16630

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka