echo24 echo24
2240
BLOG

Młode podgrzybki i robaczywe borowiki

echo24 echo24 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 179


Mniej więcej od trzech lat pisałem, że jeśli Prawo i Sprawiedliwość nie zjedna sobie ludzi młodych w przedziale wiekowym 30-55, to daleko nie zajedzie. W odpowiedzi słyszałem od „naszych”, że sieję zamęt, że jątrzę, że jestem zdrajcą, że wbijam nóż w plecy Jarosławowi Kaczyńskiemu; że siedzę okrakiem na barykadzie; że jestem agentem Platformy; że chcę Polskę powierzyć w ręce gówniarzy, i tak dalej. A wszystko za karę, że na swoim blogu konstruktywnie krytykowałem partię rządzącą. W środowisku pisowskim wydano na mnie swoisty „wyrok śmierci” obkładając mnie klątwą ostracyzmu i zmowy milczenia. A to, dlatego, że się odważyłem sprzeniewierzyć nietykalnemu tabu „prawicowej poprawności politycznej”. W efekcie przestano mnie zapraszać na pisowskie imprezy, a jak przychodziłem na otwarte spotkania Klubu Gazety Polskiej i Klubu Wtorkowego obrzucano mnie niechętnymi spojrzeniami, a niektórzy udawali, że mnie nie poznają. W ich oczach można było wyczytać obawę, że znowu ten Pasierbiewicz zada jakieś niewygodne pytanie. Więc z czasem przestałem na te zbory starców chodzić. I ani trochę nie przesadzam, bo średnia wieku uczestników oscylowała używając terminologii meteorologicznej w strefie górnych stanów wysokich, czyli przez wzgląd na Panie powiem 70 Plus, acz nierzadko Panowie ocierali się o dziewięćdziesiątkę.

Przestałem też chodzić na krakowskie miesięcznice smoleńskie, po tym, jak przed dwoma laty zabrałem na krakowską miesięcznicę mojego sympatyzującego z PIS-em Przyjaciela z Australii, który przyglądał się bacznie maszerującym i na widok szpicy uformowanej z uduchowionych staruszków zawodzących jakąś pieśń żałobną wspomaganą kakofonicznym podkładem muzycznym dobywającym się z dwu niemiłosiernie rzężących głośników zawieszonych na kiju od szczotki wystającym z plecaka dumnego z siebie wodzireja, - mój przyjaciel odezwał się w te słowa: „Krzysiek, tylko się nie obrażaj, ale nie wyobrażałem sobie, że to tak wygląda i muszę ci powiedzieć, że ten pochód, jako żywo przypomina mi ściąganych z rezerwatów Aborygenów, którzy robią za maskotki na obchodach narodowych świąt australijskich”.   

A teraz do rzeczy.

Platforma wystawia na pierwszą linię frontu młodych Trzaskowskiego i Kierwińskiego, zaś Nowoczesna młode Lubnauer i Gasiuk-Pichowicz. I choć rzeczeni zwykle niestworzone głupstwa wygadują to jednak w protestach przeciw reformie sądownictwa, jak na dłoni było widać, że Platforma i Nowoczesna w ostatnich dniach podebrały PIS-owi ludzi młodych. Oczywiście część z nich to byli prowokatorzy, ale to była mniejszość, zaś trzon protestujących stanowią młodzi ludzie, którzy nadal przychodzą na te protesty z własnej woli. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiem pytaniem. Jak można było rzecznikiem prasowym Prawa i Sprawiedliwości zrobić w stu procentach anty-medialną Beatę Mazurek, która w czasie obrad sejmowych robi sobie z Ryszardem Terleckim śmichy chichy w czasie przemówień opozycji. Przecież ich stanowiska zobowiązują ich, żeby trzymać klasę w każdej sytuacji.

Trzeba tedy prawdzie spojrzeć w oczy i powiedzieć głośno, że nieodpowiedzialne rozbrykanie partii rządzącej spowodowało przekroczenie bariery psychologicznej, jak chodzi o dotychczasową sympatię dla PIS-u ludzi młodych, a Prawo i Sprawiedliwość jest na najlepszej drodze do ponownego okrzyknięcia go partią obciachu. Bo można się pocieszać, że sondaże kłamią, ale zarysowuje się trend coraz mniej dla PIS-u korzystny.

I na koniec słowo do Pana Prezesa.

Powiem krótko. Jeśli Pańska partia nie zmieni formuły komunikowania się z ludźmi tak, by trafić w gusta młodego pokolenia, które porozumiewa się w języku dla starszego pokolenia niezrozumiałym, to będzie niedobrze. Bo młodzi nie przyswajają już języka powstania styczniowego, który jest dla nich kompletnie niezrozumiały. A Pańskie "szable" muszą jak ognia unikać nadmiernie patetycznych tonów martyrologicznych, gdyż młodych to, jeśli nie drażni to, w najlepszym razie bawi, a w polityce nie ma nic gorszego od śmieszności. Zaś panowie Macierewicz, Terlecki, Lipiński, Kuchciński, Błaszczak, Suski et consortes nie są w stanie pojąć, że z młodymi należy się komunikować w języku, jaki oni preferują, czyli bez zadęcia, patosu, marudzenia, pouczania i moralizowania, a także sarkastycznej buty, jaką ostatnio coraz częściej Pańscy posłowie demonstrują wobec inaczej niż oni myślących.

Sytuacja jest alarmistycznie poważna! Bardzo się martwię tym, co się dzieje w kraju i uważam, że moim blogerskim obowiązkiem jest udzielenie przestrogi partii rządzącej, że sam Morawiecki nie uciągnie. Więc, jeśli czym prędzej nie zrobicie więcej miejsca dla myślących niezależnie „młodych wilków”, to nie będzie drugiej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Tę notkę piszę na prośbę moich znajomych sympatyzujących z Prawem i Sprawiedliwością, z którymi długo dziś rozmawiałem w trakcie „południowej kawy” w mieście.


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka