echo24 echo24
1610
BLOG

Brawo panie Prezydencie! A teraz trzeba młodzież odzyskać!

echo24 echo24 Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 116

Motto:
Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o historycznym znaczeniu. Nie tylko dla niego osobiście, ale dla urzędu Prezydenta RP. I dla Polski.
(Prof. Andrzej Nowak, historyk, UJ)

W porannym oświadczeniu o dwóch wetach ws. ustaw o sądownictwie pan prezydent Andrzej Duda dowiódł, że się ostatecznie odpępowił od partii Jarosława Kaczyńskiego, o co nota bene apelowałem do Niego już w maju 2016 w notce pt. „Najwyższy czas by prezydent Duda się odpępowił” – vide: http://salonowcy.salon24.pl/734655,najwyzszy-czas-by-prezydent-duda-sie-odpepowil. Moim zdaniem Prezydent podjął odpowiedzialną, mądrą i odważną decyzję, mam nadzieję kończącą nieprzerwaną od lat walkę na noże o władzę między PIS-em i Platformą, a także uspokajającą protesty społeczne i co najważniejsze zamykającą usta lewackim mediom brukselskim, berlińskim i waszyngtońskim.

A teraz Panie Prezydencie trzeba kuć żelazo póki gorące i zrobić wszystko by odzyskać sympatię młodych Polek i Polaków, którzy się ostatnio odwrócili od nowej władzy, czego dowodem było ich masowe wyjście na ulicę w rozlewających się po całej Polsce protestach. A szczególnie mam na myśli najwartościowszą młodzież, która nie tak dawno też wyszła na ulicę w ilości setek tysięcy, wszakże w innych okolicznościach.  Już tłumaczę, o co chodzi.

W napisanej w trakcie krakowskich Światowych Dni Młodzieży notce pt. „Inna kultura modlitwy” – vide: http://salonowcy.salon24.pl/722461,inna-kultura-modlitwy, pisałem między innymi, cytuję:

Wczoraj w nocy zrobiłem obchód krakowskich kościołów zwykle o tej porze na cztery spusty pozamykanych. Wracając do domu zajrzałem do Sanktuarium Matki Bożej Pani Krakowa przy ulicy Karmelickiej 19, gdzie jest kaplica Matki Boskiej Piaskowej. Wstąpiłem tam, bo często tam zachodzę jak wracam z południowej kawy w mieście, gdyż do tej to Parafii należało nasze liceum im. Jana Kochanowskiego w Krakowie. Odkąd sięgam pamięcią w tymże kościele panowała zawsze atmosfera pełnej smutku i umartwienia powagi, oraz cisza, której naruszenie, jak mi się zawsze wydawało byłoby grzechem śmiertelnym. Zaś wczoraj po wejściu do tejże świątyni pomyślałem w pierwszej chwili, że to jakiś sen równie piękny, co w realu niemożliwy. Bowiem ten sam kościół był jakąś mogłoby się zdawać surrealistyczną areną śpiewem i tańcem rozmodlonych ludzi. W kościele rozbrzmiewała spontaniczna i radosna muzyka, a przed ołtarzem zoczyłem przepiękne, rozbawione dziewczęta i towarzyszących im chłopców o wszystkich kolorach skóry, tańczące zakonnice i rozradowanych mnichów. A wszystko było baśniowo kolorowe, jak w jakimś zaczarowanym rajskim ogrodzie. Ale nie wszyscy tańczyli. Część siedziała w ławkach modląc się w głębokiej zadumie i skupieniu, a co nad wyraz ciekawe nie przeszkadzało im wcale, że pięć metrów dalej odbywa się taneczne misterium. Kościół był, jak nigdy rozświetlony i tak piękny, że mi dech zaparło, a moja licealna patronka Matka Boska Piaskowa z dzieciątkiem na ręku, zawsze smutna, zdawała się uśmiechać do tańczących ludzi. I dopiero wczoraj mogłem dostrzec, jaka ona piękna, bo przez pięćdziesiąt lat jej oblicze było zawsze skryte w cieniu (…) Skierowanej do ludzi młodych mowy papieża Franciszka o hierarchii wartości słuchałem w telewizji i ani by mi do głowy nie przyszło jej streszczać, bo tak mądrze mówił. Wspomnę tylko jak napomknął o już za młodu starych milczkach, którzy przynudzają, że nic nie można zmienić i co najbardziej zapadło mi w pamięć, że On, Papież Franciszek "chce się uczyć od młodych" (…) Czy teraz rozumiecie Państwo, dlaczego od kilku lat z uporem maniaka pisałem, iż Polskę należy powierzyć w ręce ludzi młodych, którzy sobie urządzą naszą Ojczyznę po swojemu? Aczkolwiek, jak mądrze powiedział papież Franciszek - "w chwilach słabości młodzi ludzie mogą się zawsze zwrócić do swoich babć o radę, czego One im nigdy nie odmówią". (…) Mam świadomość, że ta moja notka starszemu pokoleniu Polaków może się wydać kontrowersyjną, a nawet obrazoburczą. Ale przecież te Światowe Dni Młodzieży nie dla seniorów były urządzone, lecz dla młodych, których tylko ta inna kultura modlitwy może przy Kościele zatrzymać. Franciszek to wie, bo wiedział to już ks. Karol Wojtyła, gdy na Kopiej Górce w Krościenku nad Dunajcem ruch oazowy zakładał, a potem już, jako papież Jan Paweł II wymyślił ideę ŚDM i po raz pierwszy ten jak to się teraz mówi „ewent” właśnie w Polsce zorganizował…”, koniec cytatu.

W ostatnich dniach zmanipulowana przez lewacką „opozycję” młodzież wyszła masowo na ulice polskich miast i miasteczek, a ja się nie mogłem nadziwić, jak to możliwe, że dali się tak łatwo poszczuć przeciw nowej władzy przez post-komunistyczną „opozycję”, która nawoływaniem do ulicznych protestów usiłuje odbić utraconą władzę?

Aż mnie raptem olśniło, dlaczego, tak się stało? I tu mam pytanie do nowej władzy i polskiego Kościoła, dlaczego milczeliście w sprawie Światowych Dni Młodzieży, tak jakby ich w ogóle nie było? Przecież tę wspaniałą duchową celebrę wyzwalającą z młodych Polek i Polaków to, co w człowieku najlepsze trzeba było nagłaśniać w prawicowych mediach, co tydzień, a może i częściej. A jednak polski Kościół i media partii rządzącej jak Sfinks milczały w tej sprawie! I tak sobie myślę, że być może owe setki tysięcy młodych rodaków, którzy tak wspaniale się zachowali w czasie ŚDM mają o to żal do rządzących? Może podświadomie czuli, że zostali przez Kościół i nową władzę niedocenieni i zapomniani? Może między innymi z tego powodu się dzisiaj buntują przeciw rządom Prawa i Sprawiedliwości? Bo ja odniosłem wrażenie, że nowej władzy nie spodobał się papież Franciszek i "inna kultura modlitwy", którą w Polsce pokazała światowa młodzież.

Panie Prezydencie. Dzisiejsza młodzież potrzebuje modlitwy radosnej, a nie bezustannego martyrologicznego biadolenia na miesięcznicach i rocznicach narodowych, których obchody sprowadzają się częstokroć do kilku pokazywanych na okrągło w telewizji publicznej śmiertelnie smutnych Mszy świętych w ciągu jednego dnia i nużących młodych ludzi nadmiernie patetycznych oracji. Słowem, polska modlitwa też potrzebuje reformy, Panie Prezydencie.

Dlatego, jak się sytuacja uspokoi namawiam Pana, by Pan, czym prędzej wygłosił do polskiej młodzieży radosne orędzie i przypomniał Polakom, jak wspaniale i płomiennie ci „piękni dwudziestoletni” potrafią się modlić, także w zabawie i tańcu. Wiem, że nie będzie to dla Pana łatwe, bo wyszedł pan z domu o konserwatywnych tradycjach. Ale trzeba iść z duchem czasu. Bo to ostatnia szansa, by Pan dla swej prezydenckiej misji pozyskał sympatię i wsparcie ludzi młodych, od których przecież będą zależeć losy Polski. A jak się Panu uda to swoją siwą głową ręczę, że taki przełomowy gest uczyni Pana postacią historyczną.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Proszę koniecznie przeczytać moją odpowiedź na pierwszy komentarz.

Post Post Scriptum

Pan Prezydent wspomniał, że swą decyzję konsultował z filozofami. Więc nie byłbym sobą, gdybym nie wyraził nadziei, iż nie były to tuzy jagiellońskie: Jan Hartman i jego idol Jan Hertrich Woleński


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka