Dziś na stronie Bogdana Klicha z Platformy Obywatelskiej przeczytałem – vide: http://www.klich.pl/rusza-rewitalizacja-parku-krakowskiego - następujący komunikat, cytuję:
"Rusza rewitalizacja Parku Krakowskiego
Bardzo się cieszę, że dzięki moim interwencjom i wspólnemu z mieszkańcami działaniu rusza rewitalizacja Parku Krakowskiego. Efektem będzie powstanie miejskiego ogrodu, pełnego kolorowych kwiatów i różnorodnej roślinności. Park stanie się miejscem spotkań mieszkańców - będzie nowy plac zabaw, miejsce do gry w bule, stoły piknikowe, czytelnia i stoliki do gry w szachy. Liczę, że zrewitalizowany Park Krakowski będzie tętnił życiem i stanie się ważnym miejscem spotkań dla społeczności lokalnej.... Warto walczyć i zabiegać o nasze "małe ojczyzny"…, koniec cytatu.
Jako, że mieszkam obok tego pięknego parku, bardzo mnie ucieszyła ta cenna inicjatywa szczególnie, że ów park już od dawna wymagał remontu. W tym kontekście, nic tylko chwalić Platformę Obywatelską, że ma senatorów tak szczerze zatroskanych o parki Królewskiego Miasta.
Rewitalizacja Parku Krakowskiego zaczęła się od jego ogrodzenia wysokim płotem z blachy falistej, a dzisiaj idąc na kawę do miasta zobaczyłem na tym płocie planszę pokazującą imponujący plan rewitalizacji oraz termin ukończenia tego projektu określony na maj 2018.
Ja broń Boże niczego nie sugeruję, ale jako stary blogerski wyga skojarzyłem natychmiast, że w roku 2018 odbędą się przecież wybory samorządowe, więc nie trudno sobie wyobrazić, jakim handicapem dla Platformy będzie ta rewitalizacja urzeczywistniona tuż przed ruszeniem krakowian do urn wyborczych. I choć pan Bogdan Klich nieodwracalnie stracił mój szacunek po tym, co wyprawiał w związku z tym, co się stało pod Smoleńskiem to muszę jednak przyznać, że nie zasypia gruszek w popiele.
Ale, ja, jako krakowianin kochający swoje miasto postanowiłem skorzystać z okazji i upiec na tym ogniu jeszcze drugą pieczeń dla podwawelskiego grodu. Otóż uważam, że jeśli krakowski PIS chce wygrać w Krakowie wybory samorządowe 2018 to teraz musi czymś przebić przyznaję sprytny pomysł senatora Bogdana Klicha i też zrewitalizować jakąś atrakcyjną część miasta. To kluczowo ważna sprawa, bo jak PIS przegra wybory samorządowe przegra również parlamentarne.
Jest jeszcze trochę czasu, więc tak sobie myślę, że zamiast łazić krok w krok po Sejmie za Jarosławem Kaczyńskim, sprawą tą mógłby wziąć w swoje ręce stosunkowo mało zajęty poseł profesor Terlecki.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla państwa, w którym żyje)
