Zwietrzelina
Zwietrzelina
echo24 echo24
2220
BLOG

Panie Prezesie! Czas na rewolucję w partii!

echo24 echo24 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 126

Motto muzyczne: https://www.youtube.com/watch?v=B-t7CqvBM2A

Zbieram się już do wyjazdu na wakacje. Wiem, że Prawo i Sprawiedliwość szykuje na początek lipca partyjny kongres, na którym mają zapaść decyzje o rekonstrukcji rządu i prominentnych funkcji w partii. Na razie wszystko jest cacy, bo większość sejmowa pozwala przepychać wszystkie ustawy i uchwały partii rządzącej, jak leci. Niestety, coraz wyraźniej widać, że niektórym prominentom PiS zaczyna odbijać palma, a parcie wody sodowej do głowy zdaje się im odbierać zdolność racjonalnego postrzegania rzeczywistości.

Nie jestem politologiem, więc nie będę się wymądrzał i wdawał w zawiłe analizy polityczno historyczne. Ale jako doświadczony geolog porównam teraz partię rządzącą do górotworu podlegającemu określonym prawom mechaniki z nadzieją, że tę notkę przeczyta pan Jarosław Kaczyński, albo ktoś mu o niej opowie.

Otóż na pozór spokojny górotwór w rzeczywistości podlega powolnym ruchom, co prowadzi do powstawania w skałach różnego rodzaju naprężeń. Gdy ilość tych naprężeń przekroczy punkt krytyczny następują gwałtowne ruchy tego górotworu, co w skali mikro skutkuje stosunkowo niegroźnymi tąpnięciami, zaś w skali makro mniej lub bardziej brzemiennymi w skutki trzęsieniami ziemi. Żeby zapobiec tym niepożądanym ruchom tektonicznym, w górnictwie stosuje się różnego rodzaju techniki odprężania górotworu.

Jaki to ma związek z polityką? Już mówię.

Ten górotwór to elektorat Prawa i Sprawiedliwości. Powstające w nim naprężenia to wewnątrz partyjne frakcyjne tarcia. A gwałtowne ruchy tego górotworu to okresy wyborów samorządowych (tąpnięcia) i parlamentarnych (trzęsienia ziemi). Natomiast, specjaliści od technik odprężania to w odniesieniu do polityki niektórzy działacze Prawa i Sprawiedliwości, dla których  głównym celem jest łagodzenie napięć i utwierdzanie wyborców w nie zawsze zgodnym z prawdą przekonaniu, że wszystko działa jak należy i w nadchodzących wyborach trzeba ponownie zagłosować na nich. Dokładniej chodzi mi o działaczy partyjnych różnych szczebli siedzących całymi latami bezczynnie na ciepłych poselskich posadkach, jak ja to mówię w wyniku wieloletniego „zasiedzenia”. Działacze ci uaktywniają się jedynie tuż przed wyborami, a ich lokalna polityka prowadzi do tego by oni zachowali swoje stanowiska na kolejną kadencję.Czasem, celem upozorowania „reform”, robi się roszady między tymi działaczami, bacząc jednak pilnie by się do nowych władz lokalnych bądź do nowego Sejmu broń Boże nie załapali jacyś nowi ludzie, a szczególnie młodsi, zdolniejsi i pracowitsi niż oni. W okresach między wyborczych działacze ci nie robią nic, bądź prawie, a zaraz po kolejnych wyborach zapadają w beztroski letarg, aż do następnego razu.

By uniknąć niepożądanych tąpnięć, w górnictwie dokonuje się często różnych sposobów odprężenia górotworu. Podobnie niektórzy, powtarzam niektórzy politycy PISu, stosują taktykę wentyla służącego do upuszczania w stosownych momentach rodzących się w elektoracie napięć związanym z brakiem partyjnych dokonań. Powiem jeszcze więcej. Nadchodzi już czas, że trzeba zrobić w PISie „rewolucję” i oddzielić ziarno od plew. Trzeba jak najszybciej przewietrzyć pierzynę, pod którą się zasiedzieli niektórzy, od lat ci sami bezproduktywni działacze partyjni. A jak wietrzenie nie pomoże, to trzeba będzie tę zapyziałą pierzynę wyrzucić na śmietnik. Tę „rewolucję” musi przeprowadzić sam Prezes Jarosław Kaczyński. Musi zaryzykować. Konieczna jest gruntowna weryfikacja kadr Prawa i Sprawiedliwości. Trzeba ratować PIS, bo jest Polsce potrzebny, ale w innej niż dotychczas formie. A jeśli PIS chce rządzić także w następnej kadencji musi osiągnąć stabilne minimum 35% w notowaniach, a nie kręcić się w przedziale 25-30%. Dlatego znaczące zmiany kadrowe są konieczne.

Bo jak się tego nie zrobi w porę to górotwór, czytaj elektorat, tak tąpnie, że drzazgi polecą. A nawet, jeśli "hamulcowym" uda się te ruchy chwilowo odprężyć, pisowski „górotwór” będzie podlegał stopniowej erozji, zacznie się łuszczyć i rozpadać na coraz to drobniejsze frakcje, aż z tego, co się wydawało twardą litą skałą zostanie jedynie kupka zwietrzeliny.

Pytacie Państwo, komu trzeba podziękować? Odpowiadam: Na pierwszy rzut: Kuchciński, Terlecki, Lipiński, Błaszczak.

W przeciwnym razie nie będzie drugiej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla państwa, w którym żyje)


echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka