Jak donosi portal wPolityce – vide: http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/340264-zaskakujacy-atak-bp-pieronka-w-kazdym-domu-portret-lecha-kaczynskiego-przed-ktorym-trzeba-bedzie-sie-klaniac-jak-w-korei-polnocnej, w rozmowie z Rzeczpospolitą biskup Pieronek powiedział między innymi, cytuję:
„Wkrótce w każdym miasteczku będzie musiał być pomnik Lecha Kaczyńskiego, jak w ZSRR pomnik Stalina. Rosjanie, żeby podlizać się rządzącym, stawiali pomniki Stalina. Powstawały jak grzyby po deszczu od Moskwy po najmniejsze miasteczka. W każdym domu musiał wisieć portret Stalina. Można próbować wprowadzić taką religię, ale to będzie religia Kaczyńskiego, nie religia chrześcijańska. Jeszcze niech w każdym domu będzie portret Lecha Kaczyńskiego, przed którym trzeba będzie się kłaniać, jak w Korei Północnej…”, koniec cytatu.
A mnie się przypomniało, jak 30 października 2014 mnie tylko znanym sposobem wkręciłem się do krakowskiego Magistratu na uroczystości wręczenia Lauru Krakowa XXI wieku Jego Ekscelencji Księdzu Biskupowi prof. dr hab. Tadeuszowi Pieronkowi.
Jak przeczytałem w zaproszeniu, Kapituła marki „Laur Krakowa XXI wieku” nadała dostojnemu Laureatowi to zaszczytne wyróżnienie jako, cytuję „Mistrzowi słowa, który wyróżnił się koncyliacyjnym prezentowaniem swoich poglądów opartych na czytelnych podstawach, a zasługą w Jego działaniach jest troska o upowszechnianie sprawiedliwych społecznie relacji między środowiskami, oraz jakość rozwoju człowieka wobec wyznawanych wartości” i dalej za tworzenie, cytuję: „Wyjątkowej inspiracji do poszukiwania drogi prawdy, dojrzałości, rozsądku i porozumienia ludzi w różnorodnych środowiskach nauki, sztuki i biznesu…”, koniec cytatu.
Gdy przyjrzałem się bliżej zaproszonym gościom zorientowałem się, że na sali siedzą w znakomitej większości ludzie z kręgów Gazety Wyborczej oraz części krakowskiego salonu wpływu, którą patrząc po twarzach nazwałbym „walecznym odłamem rotariańskim podwawelskich elit” III RP".
Na okolicznościowej lampce wina miałem zaszczyt poznać osobiście dostojnego Laureata i kilka słów z nim zamienić. Korzystając z okazji zapytałem wtedy księdza profesora Pieronka, czy wypowie się na forum publicznym na temat skierowanego do władz rządowych „Protestacyjnego apelu w sprawie klerykalizacji państwa” zainicjowanego przez profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Jana Hertricha Woleńskiego? Na co biskup Pieronek święcie przekonany, że reprezentuję, jeśli nie Gazetę Wyborczą to z pewnością lewacki salon opiniotwórczy podwawelskiego Krakówka rozpromienił się i z wyraźną dumą w głosie pochwalił się, że bardzo dobrze zna profesora Jana Hertricha-Woleńskiego i wystawił mu kilku minutową pochwalną laurkę mówiąc, jaki to wspaniały uczony, etyk, teoretyk prawdy i tak dalej.
A ja odczekałem spokojnie aż wielebny biskup skończy tę laudację i przywaliłem z grubej rury, że prof. Woleński, to przecież naczelny anty-lustrator na Uniwersytecie Jagiellońskim o pezetpeerowskim rodowodzie, zdeklarowany adwersarz polskiego Kościoła, założyciel Ruchu na Rzecz Demokracji w Krakowie w roku 2007 i członek założyciel Żydowskiego Stowarzyszenia B'nai B'rith w Rzeczypospolitej Polskiej, którego to stowarzyszenia latach 2007-2012 był wiceprezydentem, - który wytoczył mi proces o to, co o nim napisałem na moim prawicowym blogu - . Na co biskup profesor poczerwieniał i wybałuszył oczy aż mu żyły wylazły na skroniach i mrucząc coś pod nosem wykręcił taktycznego młynka oddalając się bez słowa w kierunku stolika, przy którym perorowali ze sobą prezydent Jacek Majchrowski z profesorem UJ Franciszkiem Ziejką.
Więc pewności nie mam, ale chyba wiem, czyj portret wisi na ścianie gabinetu biskupa Pieronka.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, członek grupy założycielskiej krakowskiego oddziału Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego)
Post Scriptum
Bacząc na temat delikatnej natury, bardzo Państwa proszę o umiar i elegancję w dodawanych do notki komentarzach.
Post Post Scriptum
Szczególnie wyrafinowanego smaczku przekazowi niniejszej notki dodaje sensacyjny moim zdaniem fakt, że tę notkę, którą także opublikowałem na portalu "Nasze Blogi" Niezależnej.pl, po kilku godzinach mi tam skasowano. A żeby było śmieszniej tych, co nie wiedzą informuję, że Nasze Blogi, to że tak powiem modelowo sztandarowy portal Prawicowy.
Przyznacie więc Państwo, że strasznie się to wszystko w tej naszej Polsce zapętliło.
