Młodszym Internautom wyjaśniam, że tytuł notki nawiązuje do słynnego i co najważniejsze skutecznego hasła Bila Clintona „It’s the economy, stupid”, w luźnym tłumaczeniu „Liczy się tylko gospodarka, głupcze”, które używał, gdy w kampanii wyborczej był wściekle atakowany przez opozycję.
Na wstępie chwila wspomnień.
W latach 1958 – 1962 miałem zaszczyt uczęszczać do elitarnego Trzeciego Męskiego Zakładu Ogólnokształcącego im. Jana Kochanowskiego w Krakowie, gdzie słowo „liceum” było zakazane. W tym rygorystycznym ogólniaku biologii nauczał nas legendarny profesor Pietras, który zasłynął między innymi z tego, że jak ktoś palnął jakąś głupotę, Pietras czerwieniał na twarzy, opierał się z groźną miną o katedrę i ryczał na całe gardło:
„Panowie! Typowy głupek! Jeszcze nie zdążył pomyśleć, a już chlapnął!”
A jak trochę ochłonął, w nieco spokojniejszym tonie dodawał:
„I zapamiętaj kretynie jeden z drugim! Nigdy nie wystawiaj się do strzału!”
I wiedział, co mówi, bo koledzy z mojej klasy poradzili sobie w życiu i zrobili wiele błyskotliwych karier.
A teraz do rzeczy.
To dobrze, że władza dobrej zmiany wycofała się z projektu dotyczącego metropolii warszawskiej, ale „mądry Polak po szkodzie”, bo ludzie już tacy są, że tylko złe rzeczy pamiętają, a dobre intencje ich zupełnie nie obchodzą. I dlatego tłumaczenia posła Sasina tego nieprzemyślanego przedsięwzięcia już do ludzi nie trafiają, zaś opozycja ręce zaciera, a łącza TVN-24 plują na rząd Beaty Szydło w systemie całodobowym.
A przecież tylko głupiec mógł nie wiedzieć, że „watahy” starej władzy rozpoczną wilczą nagonkę na PIS już nazajutrz po wyborach 2015. Nagonkę opartą na bezprawiu, sekowaniu i szantażu, skrajnie nieuczciwą, bezgranicznie podłą i podstępną, z pogwałceniem wszelkich norm moralno etycznych i lekceważeniem politycznego obyczaju.
Moim zdaniem jest tylko jeden sposób obrony przed taką nagonką polegający właśnie na „nie karmieniu opozycji". Obiecanki i zapowiedzi są skuteczne tylko w trakcie kampanii wyborczych, natomiast w fazie sprawowania władzy należy ogłaszać tylko dane konkretne, najlepiej dotyczące gospodarki i żadną miarą nie wolno się dawać prowokować i zastraszać.
Niestety rząd dobrej zmiany niepotrzebnie spanikował przed zmasowaną nagonką watah wilczej opozycji i dlatego zaczął pośpiesznie ogłaszać projekty niesprawdzone, albo realizacyjnie i ekonomicznie nieuzasadnione, jak na przykład surrealistyczny przekop przez Mierzeję Wiślaną. Tak, więc mając na uwadze mix złotych myśli profesora Pietrasa i Bila Clintona proponuję nowej władzy credo do powieszenie nad biurkiem o brzmieniu:
„Nigdy nie wystawiaj się do strzału, głupcze!”
I na koniec kilka praktycznych porad dla zwycięskiej władzy, jak to credo realizować:
1. Ignoruj zaczepki opozycji, choćby ci się scyzoryk w kieszeni otwierał
2. Nie odpowiadaj niegrzecznie na chamskie zaczepki
3. Uważaj na każde słowo i nigdy nie kłóć się na wizji, bądź w studiu radiowym
4. Jak nie czujesz się na siłach stawić czoła hienom, nie łaź do TVN24, bo co byś tam nie powiedział i tak głupka z ciebie zrobią
5. Jak nie masz nic konkretnego do powiedzenia, nie organizuj konferencji prasowych
6. Nigdy nie wysyłaj do programów publicystycznych osobników niemedialnych
7. W miarę możliwości ogłaszaj publicznie tylko rzeczy wykonalne, lub dokonane
8. Nie tłumacz się z zarzutów niezawinionych
9. Nie panikuj w obliczu zmasowanej nagonki opozycji i unikaj jak ognia wystąpień przedwczesnych i nieprzemyślanych
10. Codziennie o godzinie 22-giej przełącz kanał na piętnaście minut z programu „W tyle wizji” na „Szkło Kontaktowe”, a będziesz wiedział, czego nie należy robić, żeby się publicznie na pośmiewisko nie wystawiać.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)