echo24 echo24
2344
BLOG

Cała nadzieja w prezydencie Dudzie!

echo24 echo24 Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 68


Od zwycięskich wyborów 2015 rząd Beaty Szydło zrobił wiele dobrego, głównie na polu polityki socjalnej, i jako pierwszy rząd od czasu zakończenia II Wojny Światowej konkretnie wspomógł finansowo najbiedniejsze warstwy społeczne.  

Ale ostatnio, pod naporem drakońskich ataków opozycji oraz nie ma, co ukrywać coraz bardziej pyszałkowatej wiary w niewidzialną rękę mocy przewagi sejmowej pozwalającej na swoistą bezkarność, partia rządząca popełniła całą serię błędów na tyle poważnych, że zapaliła się czerwona lampka alarmowa. Zaś ja, jako bloger prawicowy, choć bardzo chciałem, nie miałem ostatnio okazji, by nową władzę pochwalić.

Ale dziś znalazł się taki powód.

Chodzi mi o reakcję Kancelarii Prezydenta na dzisiejszą poranną wypowiedź ministra spraw zagranicznych Waszczykowskiego, który orzekł, że czasie wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej doszło do fałszerstwa. Muszę tedy przyklasnąć natychmiastowej i zdecydowanej reakcji sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP prof. Krzysztofa Szczerskiego, który w imieniu Prezydenta oświadczył, cytuję: „Sprawę wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej uważamy za zamkniętą i sugerujemy by do tej kwestii w sensie politycznym już nie wracać”.

Kancelaria Prezydenta po raz pierwszy tak ostro i zdecydowanie zareagowała na błąd ministra rządowego, więc wykorzystam tę okazję by powiedzieć, iż uważam, że już najwyższa pora by sprawy polskie wziął w swoje ręce pan prezydent Andrzej Duda, gdyż walka partii Jarosława Kaczyńskiego z totalną opozycją coraz bardziej się zaostrza, PIS się ostatnio trochę pogubił, zaś coraz bardziej rozbestwiona opozycja najwyraźniej dąży do wyprowadzenia ludzi na ulicę, czego skutki mogą być zgoła nieobliczalne.

Co zatem robić?

Otóż uważam, że w zaistniałej sytuacji, zwaśnionych Polaków może ze sobą ugodzić już jedynie prezydent Duda, który wspierając PIS w kampanii parlamentarnej spłacił dług wdzięczności wobec Jarosława Kaczyńskiego za wystawienie jego kandydatury w wyborach prezydenckich. I choć zabrzmi to dla niektórych szokująco uważam, że właśnie teraz pan prezydent Duda powinien się od partii Jarosława Kaczyńskiego formalnie zdystansować, podobnie jak przed kilkoma laty zdystansował się od Unii Wolności, której niegdyś był aktywnym działaczem, - i publicznie zadeklarować, że czyni to w imię tego, iż rzeczywiście, a nie tak, jak prezydent Komorowski, chce być prezydentem wszystkich Polaków.

I paradoksalnie w realizacji tego wielkiego wyzwania prezydentowi Dudzie może pomóc fakt, że karierę polityczną zaczynał w partii premiera Mazowieckiego, co mu kiedyś wytknąłem na blogu, lecz po głębszym przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku, że ta zaszłość mogłaby mu teraz pomóc w odzyskaniu wyrozumiałości obozu wywodzącego się z pnia UD-UW-PO.

Wszakże jest jeden ważny warunek by prezydent Duda mógł się stać prezydentem wszystkich Polaków. Już wyjaśniam, o co chodzi. Choć wypowiedzi prof. Jana Zimmermanna o panu prezydencie Dudzie uważam za krańcowo nieodpowiedzialne i haniebne to jest jeden aspekt, w którym częściowo zgadzam się z rzeczonym profesorem. Otóż, prof. Zimmermann powiedział w jednym z wywiadów – vide: http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/promotor-andrzeja-dudy-polska-nie-jest-demokratycznym-panstwem-prawnym/5tfys5x, że „prezydent Duda nie pozbędzie się nigdy kompleksów, jak choćby niemożności uniezależnienia się od pewnych osób i chęci podporządkowywania się im”. I choć promotor doktoratu prezydenta Dudy nie sprecyzował, co to za osoby, to jednak dał wyraźnie do zrozumienia, że chodzi o uległość i uzależnienie pana prezydenta Dudy od decyzji Jarosława Kaczyńskiego. I tu pan profesor Zimmermann przestrzelił, bo, moim zdaniem prezydent Duda ma jeden poważny kompleks, ale nie ten, jaki prof. Zimmermann sugerował.

Otóż, chodzi o to, że moim zdaniem pan Prezydent cierpi ma kompleks etosu Uniwersytetu Jagiellońskiego, który na swój prywatny użytek nazywam „syndromem podświadomej uległości wobec opiniotwórczych gremiów salonu III RP podwawelskiego Krakówka”. Salonu, którego matecznik jest zagnieżdżony na Wydziale Prawa i Administracji Wszechnicy Jagiellońskiej właśnie. I czasem odnoszę wrażenie, że lojalny absolwent prawa UJ nie chce się pogodzić z faktem, że niegdyś szacowna Wszechnica Jagiellońska to już nie ta sama uczelnia, co kiedyś, gdyż w ostatnich dekadach została opanowana ideologicznie przez para-feudalne rządy dusz zwichniętych etycznie jagiellońskich „elit” o pezetpeerowskim rodowodzie - vide:

http://salonowcy.salon24.pl/575693,ministra-kolarska-bobinska-karci-jagiellonskich-jajoglowych

A rzeczony kompleks pana Prezydenta objawił się, gdy w czasie inauguracji roku akademickiego 2015 na Uniwersytecie Jagiellońskim prezydentowi Andrzejowi Dudzie się wyrwało, że tenże uniwersytet go „ukształtował”, co mam nadzieję powiedział nie dla tego, iż tak uważa, lecz z tego powodu, że nie chciał jagiellońskich „elit” urazić.

Kończąc powiem, że faktycznie prezydent Andrzej Duda ze względów lojalnościowych do tej pory był w pewnym sensie uzależniony w równym stopniu od pisowskich, co jagiellońskich elit, ale jeśli ma ambicje by okrzyknięto go w przyszłości postacią historyczną powinien się teraz od jednych i drugich odpępowić. Taki jest wymóg chwili w imię dobra Rzeczpospolitej.

Krzysztof Pasierbiewicz (członek grupy inicjatywnej krakowskiego oddziału Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego)

Post Scriptum

Dzisiejsza (6 kwietnia) zmiana na stanowisku szefa Gabinetu Prezydenta i zastąpienie Adama Kwiatkowskiego przez Krzysztofa Szczerskiego zdaje się wskazywać, że pan Prezydent idzie w dobrą stronę.

Czytaj także: „Nie myślałem, że dożyję Polski moich marzeń” – vide: http://salonowcy.salon24.pl/679567,nie-myslalem-ze-dozyje-polski-moich-marzen,

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka