Motto muzyczne: https://www.youtube.com/watch?v=obvizJRnezA
Wysłuchałem przed chwilą moim zdaniem dziejowego przemówienia prezydenta Donalda Trumpa, a gdy śledziłeu uważnie, co mówił, przypomniało mi się, co 6 sierpnia 2015 powiedział Andrzej Duda przed Pałacem Prezydenckim, gdy przemawiał do tłumu zwolenników PiS. Powtórzył wtedy hasła z kampanii wyborczej o fatalnym stanie Polski. "Tracimy powoli nasz kraj, wtedy, kiedy znikają kolejne instytucje, czy to połączenia komunikacyjne, czy to instytucje kultury, szkoły, muzea, domy kultury. Państwo wiecie, że tak się dzieje."
Wtedy na łamach Gazety Wyborczej lewacki salon III RP zawył z oburzenia i wyśmiał Andrzeja Dudę, a pierwszym, który go wykpił był aktor Mateusz Damięcki, który już po wyborach prezydenckich, 11 czerwca, napisał na FB: "Jestem przerażony - schody na Centralnym działały, z przyzwyczajenia omal nie wywinąłem orła chcąc zejść w trakcie, kiedy one już się poruszały ... Jadę obrzydliwym pociągiem, o zgrozo! jest bezczelnie nowoczesny, chamsko czysty, mam żenująco dużo miejsca na nogi, co powoduje mą konfuzję i wywołuje lęk egzystencjalny. Mój i smutnych współpasażerów (pisownia oryginalna)".
Ten wpis pobił wtedy rekordy popularności w kręgach lewackiej tłuszczy. Krytyki było niewiele, bo ogłupiona przez Donalda Tuska "inteligencja" podchwyciła groteskowy ton i publikowała podobne wpisy. Choć Damięcki wpis usunął, akcji nie zatrzymał. Sieć, a za nią post-komusze media zaczęły kontestować pisowską narrację. Pojawiły się konkrety. Statystyki i twarde dane, przeczące upadkowi kraju. Słowem na nowej władzy nie zostawiono suchej nitki.
Chyba nikt nie zaprzeczy, że dzisiejsze Stany Zjednoczone to kraj, do którego jeszcze nam bardzo daleko praktycznie pod każdym względem. I co ja dzisiaj usłyszałem od nowego amerykańskiego prezydenta? No, co?
AMERYKA W RUINIE!
I dalej:
"Rzeź Ameryki dobiega końca. Oddać narodowi państwo, a elitom utrzeć nosa. Ich zwycięstwa nie były waszymi. Kiedy oni świętowali, mało co było świętować dla walczących o byt rodzin. To wszystko się zmienia z tego miejsca, w tej chwili. To wasza chwila, należy do was - mówił do zebranych. - To, co naprawdę ważne, to nie to, która partia kontroluje rząd, ale czy ludzie go kontrolują. 20 stycznia 2017 roku zostanie zapamiętani jako ten dzień, w którym ludzie przejęli władzę w naszym kraju” - dodał.
Więc mam nadzieję, że w kontekście tego, co dziś powiedział Donald Trump o swojej ojczyźnie, Gazeta Wyborcza przeprosi nie tylko prezydenta Andrzeja Dudę i Jego Sztab Wyborczy, ale wszystkich Polaków, którym jej naczelny redaktor z Czerskiej, jak zegarmistrz światła purpurowy na, co najmniej dwie dekady zabełtał błękit w głowie.
Krzysztof Pasierbiewicz (Akademicki Klub Obywatelski (AKO) im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie)
Post Scriptum
Komentarze