echo24 echo24
3098
BLOG

Etos Solidarności sczezł, jak niegdysiejsze śniegi

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 311

„Nie żyjemy w Polsce naszych marzeń, bo etos Solidarności uległ doktrynom postkomunizmu i neoliberalizmu - napisał prezes PiS Jarosław Kaczyński w liście odczytanym w środę podczas tegorocznych obchodów 36. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w sali BHP Stoczni Gdańskiej.

Podkreślił, że od lat obchodom solidarnościowym towarzyszy smutne pytanie o to, co stało się z ideowym i moralnym dziedzictwem Sierpnia, jak Polacy wykorzystali wywalczoną przez Solidarność wolność.

"Najkrótsza na nie odpowiedź brzmi: nie żyjemy w Polsce naszych marzeń, bo etos Solidarności uległ doktrynom postkomunizmu i neoliberalizmu. Stąd dzisiejsza Rzeczpospolita jest dla wielu ludzi Solidarności państwem zawiedzionych nadziei, rozbitych szklanych domów, zdradzonych ideałów"- mówił.

Staramy się to zmienić - dodał. "Rząd PiS realizuje to, co swego czasu nazwaliśmy programem Polski solidarnej" - zaznaczył prezes PiS…” – vide: http://www.rp.pl/Prawo-i-Sprawiedliwosc/160839853-Kaczynski-Etos-Solidarnosci-ulegl-doktrynom-postkomunizmu-i-neoliberalizmu.html#ap-1

A ja od siebie chciałbym jeszcze dodać, że choć biłem się o ten etos z ZOMO pod Arką w Nowej Hucie, a po wybuchu stanu wojennego trwałem na strajku czynnym na mojej Almae Matris Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, za co na mocy ówczesnych dekretów Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego straszono karą śmierci - uważam, że mam prawo, by powiedzieć, że nie ma już etosu Solidarności. Bo niestety życie pokazało, co się stało z etosem, o który walczyłem, gdyż wtenczas, gdy jedni się bili o wolność narażając życie, inni mieli już w głowie pomysł tworzenia obłudnych pryncypiów Trzeciej Rzeczypospolitej. A jak parę lat temu pisałem wspomnianą książkę chciałem się dowiedzieć ile dokładnie osób było na strajku AGH w stanie wojennym? Powiedzieli, że nie wiedzą i ku mojemu osłupieniu dodali, że lista strajkujących zaginęła. Ale myślę, że to zaginięcie nie było przypadkowe, bo każdego roku na rocznicowych obchodach tego strajku, zamiast ubywać to przybywało solidarnościowych "kombatantów" i było coraz więcej tych, których na strajku nie widziałem. Kończę, bo nie chcę za dużo chlapnąć.

Powiem więcej. Moim zdaniem czas najwyższy skończyć z uświęconym obyczajem, że tak zwane „legendy solidarności” niezależnie od tego, kim okazali się po sierpniu 1980 mają dozgonnie otwartą drogę do kariery politycznej pod chroniącym je immunitetem nietykalnych świętych krów. 

Powiem jeszcze więcej. Wielu współtwórców etosu Solidarności, już w wolnej Polsce okaleczyło niegdysiejszy etos w sposób tak haniebny, że niegdysiejszy etos stał się mitem.  

I dlatego myślę, czy nie czas najwyższy by zaprzestać używania zdemolowanego przez post-solidarnościowych cwaniaczków hasła „etos Solidarności” i zastąpić go dewizą „sierpniowy zryw Polaków w walce o wartości narodowo chrześcijańskie”, bo powiedzmy sobie szczerze, że co najmniej połowa ikon Solidarności okazała się pospolitymi szubrawcami, którzy dostali się na szczyty polityki III RP na grzbietach polskich robotników, których rzekomo mieli bronić. Zaś prawda jest taka, że niejednokrotnie przy robieniu posierpniowych karier politycznych nadużywano solidarnościowych zasług dysydenckich.

Dlaczego akurat dziś o tym piszę?

Bo czarę goryczy przelały słowa pożal się Boże „legendarnego” kierowcy, który upodlił się do tego stopnia, iż oświadczył publicznie, że zatrzymanie Józefa P. przez ABW powinno nam wszystkim przypomnieć obrazki z zatrzymania Barbary Blidy. Co sugerował dziecko może się domyślić. Zaś o drapieżnej opryskliwości „kultowej" tramwajarki lepiej nie wspominać.

Oczywiście nie wiem, czy Pinior jest winien. To rozstrzygnie sąd. Ale jak oglądałem wczoraj w telewizji żałosny medialny spektakl odegrany w poznańskim sądzie przed kamerami TVN-u przez troje przyjaciół zerkających ukradkiem, czy kamera łapie to, co trzeba - to sorry, ale przypomniał mi się film pt. „Trzech kumpli” i chyba się wypiszę z Solidarności, której do dnia dzisiejszego jestem członkiem.

Dlaczego?

Bo od małego dziecka miałem wstręt do obślizgłych obleńców.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki; członek Solidarności Akademii Górniczo-Hutniczej)

Post Scriptum
Drodzy Goście i Komentatorzy mojego blogu!
Właśnie w TVP Info mówią, że do wyjścia na ulicę w dniu 13 grudnia wzywają Polaków panowie Kijowski, Wałęsa, Schetyna, Frasyniuk…
Rzeczeni oświadczają, cytuję:
"13 grudnia wyjdźmy na ulice wszystkich polskich miast i miasteczek i pokażmy, że nie zgadzamy się na niszczenie Polski. Zaprotestujmy przeciwko aroganckiej wszechwładzy PiS. Ale też pokażmy, że potrafimy być razem...", koniec cytatu
A ja jeszcze dodam, że tych czterech panów powołuje się zgodnym chórem na etos Solidarności!
Więc pytam, czy ktoś jeszcze ma wątpliwości, że słusznie zrobiłem pisząc notkę pt. „Etos Solidarności sczezł, jak niegdysiejsze śniegi”???
Oczekuję od Państwa szczerych odpowiedzi.
Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Pasierbiewicz

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka