echo24 echo24
3428
BLOG

Czego piarowcy PIS winni się uczyć od Kukiza i Korwina?

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 237

Krakowska telewizja TVP3 nadaje moim zdaniem świetny cykliczny program „Młodzież kontra... czyli pod ostrzałem”, w którym młodzieżówki partii politycznych zasiadających w parlamencie spotykają się ze znaczącymi postaciami świata polityki i życia publicznego. Do programu zapraszani są zarówno przedstawiciele ugrupowań partyjnych, jak i goście reprezentujący ośrodki decyzyjne tych dziedzin życia, które znalazły się w kręgu zainteresowań młodzieży.

Staram się w miarę regularnie oglądać ten program, gdyż stali czytelnicy mojego blogu wiedzą, iż od kilku lat z uporem maniaka piszę, że przyszłość Polski będzie zależeć głównie od ludzi młodych i moim zdaniem żadna partia nie będzie w stanie sprawnie rządzić bez wsparcia młodego pokolenia. Oglądałem już wielu polityków występujących w tym programie, ależ żaden z nich nie został na koniec programu nagrodzony tak rzęsistymi oklaskami, jak Paweł Kukiz i Korwin Mikke, który w tym programie wystąpił wczoraj, za co młodzi nagrodzili go wielkimi brawami.

Należałoby się tedy zastanowić, czym ci dwaj politycy trafiają do ludzi młodych? Co młodych w tych politykach kręci? Czym zdobywają ich sympatię? Dlaczego właśnie na nich głosują?

Zastanawialiście się Państwo, na czym polegał sekret relatywnie wysokich notowań Pawła Kukiza w ostatnich wyborach prezydenckich i parlamentarnych? A także nad tym, dlaczego politycy PIS-u Kukiza i Korwina nie lubią? Otóż moim zdaniem, dlatego, że z jednej strony ci w znakomitej większości podstarzali prominenci PIS-u niepokoją się o własne tyłki, z drugiej zaś ich ciasne myślenie wynikające ze strych nawyków nie pozwala im zrozumieć przyczyn sukcesu Kukiza i Korwina. A nie pozwala, dlatego, że jak już wielokrotnie pisałem niepokorny "intruz" Kukiz spodobał się młodymPolakom, dlatego,że ich nie interesuje odwieczny konflikt między PIS-em a Platformą, zaś młodzi tę anachroniczną paplaninę w wykonaniu zalatujących zleżałą naftaliną leśnych dziadków po prostu odrzucają, tak, jak organizm obce ciało. I moim zdaniem, dlatego na wszelkich zgromadzeniach sympatyków PIS-u, ale także demonstracjach KOD-u, prawie wcale nie ma młodych ludzi.

A prawda jest taka, że Kukiz w sposób "rewolucyjny", albo lepiej "ewolucyjny" radykalnie zmienił kody komunikowania się z ludźmi, czym trafił w gusta młodego pokolenia, które porozumiewa się w języku dla zgredów niezrozumiałym. Bo młodzi chcą, żeby było krótko, zwięźle, na temat, a przekaz był zgodny z formami komunikacji, jakie oni preferują. A Kukiz wyraża swoje myśli w takim właśnie opakowaniu. Ma być szybko, migawkowo i z jajem, jak młodzi mawiają.

Czym zaś porywa młodych podstarzały już przecież Korwin Mikke? Otóż myślę, że inteligencją, obyciem, refleksem, nietuzinkową wyobraźnią, a ponad wszystko niezwyczajnie błyskotliwą i poza schematyczną ekstrawagancją, jakże inną od szablonowego melepecenia modelowych polityków partii Jarosława Kaczyńskiego, czego próbkę dał wczoraj pan prof. Gliński. I myślę, że właśnie, dlatego Korwin Mikke wszedł do Parlamentu Europejskiego w dużej mierze dzięki głosującej na niego en mass młodzieży uniwersyteckiej.

A kogo na dzisiaj proponuje młodym ludziom Prawo i Sprawiedliwość? Zawsze chmurnego Prezesa, burkliwego posła profesora Terleckiego, nijakiego ministra od niczego Lipińskiego, bawiącego młodych zawadiackim przedziałkiem marszałka Kuchcińskiego, bobaskowatego posła Suskiego, ascetycznego Karczewskiego, pretensjonalnie pyskatą Krystynę Pawłowicz, opryskliwą rzeczniczkę Mazurek, natarczywie i nazbyt patetycznie patriotycznego Macierewicza, wiecznie smutnego Błaszczaka, furt chmurnego Waszczykowskiego, przypominającego Matkę Boską Bolesną kaznodzieję Jackowskiego, afektowanego posła Sellina… - długo by można wymieniać.

Zastanówmy się tedy, co łączy wyżej wymienionych? Otóż moim zdaniem są to ludzie ukształtowani mentalnie jeszcze w czasach komuny lub okresie okrągłostołowym, co skutkuje tym, że odkąd pamiętam, owi gwiazdorzy PIS-u mówią mniej więcej jedno i to samo, niezależnie od tego, jaki temat jest brany na warsztat. Powiem więcej, ich celem jest wyłącznie bronienie interesu partii, którą reprezentują. Słowem są to politycy nieodwracalnie skażeni odstręczającym ludzi młodych „styropianowym myśleniem”. A to już ani tamten czas, ani tamten język, ani tamte idee i obyczaje. Teraz już niewiele można zdziałać nudnym jak flaki z olejem i bezproduktywnym wałkowaniem tematów zastępczych (aborcja, in vitro), obsesyjnym nawiązywaniem do konfliktów zrodzonych jeszcze za czasów komuny, upierdliwą demagogogią wyrażaną tak, że potencjalny słuchacz już w trzecim zdaniu podrzędnym gubi wątek, a także maglowaniem w koło Macieju sporów politycznych, które młodych nie tylko nie obchodzą, lecz zwyczajnie irytują.

A więc chcąc zdobyć sympatię młodego pokolenia, co jest warunkiem sine qua non dla efektywnego rządzenia w perspektywie przyszłościowej, Prawo i Sprawiedliwość musi zmienić wizerunkową formułę i od nieznośnej dla ludzi młodych maniery zrzędliwego trucia, marudzenia, doradzania, pouczania i moralizowania, co jest przymiotem wieku sędziwego, powinno czym prędzej przejść na akceptowalną przez młode pokolenie nową jakość PR. Lecz aby tego dokonać należy do walki politycznej delegować nieopatrzonych jeszcze nowych i młodych ludzi z wyobraźnią, błyskotliwych, atrakcyjnych, uśmiechniętych, estetycznych, tolerancyjnych, otwartych na konstruktywną krytykę, wyrozumiałych, pełnych inwencji i nowych pomysłów.

A jeśli obecnie takich ludzi w PIS-ie nie ma, to trzeba skorzystać z pomocy fachowców PR, którzy by młody narybek, choćby za duże pieniądze, odpowiednio przeszkolili. Bo obecna polityka to bezpardonowa walka, w której liczy się każde potknięcie. I naiwne są chełpliwe wypowiedzi prominentów PIS, że sobie ze wszystkim poradzą sami i nie potrzebują konsultantów bądź doradców. Dlatego trzeba wygrzebać fundusze i zatrudnić zawodowców do szkolenia młodych kadr. A zaręczam, że taka inwestycja się zwróci z nawiązką. Jest jeszcze czas by to zrobić.

No i rzecz moim zdaniem najważniejsza. Politycy Prawa i Sprawiedliwości muszą bezwarunkowo się wyzbyć skłonności do przeginania, bo młodych to śmieszy i mierzi. Oto kilka kluczowych wskazówek.

  1. Politycy i publicyści PIS-u powinni jak ognia unikać tonów dołująco smutnych i przesadnie martyrologicznych, bo to odstręcza ludzi młodych – Smoleńsk tak, ale nie od rana do nocy i przy każdej możliwej okazji
  1. Czczenie rocznic historycznych tak, ale z umiarem i bez nadmiernego zadęciavide obciachowe obchody 14. rocznicy wyboru Lecha Kaczyńskiego na prezydenta Warszawy z asystą wojskową i udziałem połowy rządu
  1. Obchodzenie uroczystości religijnych jak najbardziej, ale bez podlizywania się Panu Bogu i Episkopatowivide Intronizacja Chrystusa Króla
  1. Krzewienie patriotyzmu bezwzględnie konieczne, ale nie jak dotąd wyłącznie w kategoriach walki zbrojnej w obronie ojczyzny,lecz także, a może nawet głównie, w kategoriach obrony suwerenności ekonomicznej naszego państwa. Chodzi o zmodernizowany patriotyzm, który musi być kompatybilny z polityką finansową Europy i Świata – vide moim zdaniem harcerska wizja polskiej armii i ostatnie wpadki ministra Antoniego.
  1. Pewność siebie tak, lecz nie złudne przeświadczenie, że wszystko załatwi niewidzialna ręka przewagi sejmowej
  1. PIS musi pozwolić by prezydent Andrzej Duda się od Jarosława Kaczyńskiego odpępowił, gdyż jest to warunek sine qua nonżeby naród, a szczególnie młode pokolenie zaczęło urząd Prezydenta RP poważnie traktować

Krzysztof Pasierbiewicz (Akademicki Klub Obywatelski (AKO) im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie)

Post Scriptum
UWAGA! Choć wielu będzie to trudno zrozumieć, notkę tę napisałem dlatego, że wobec braku innej opcji chcę by Prawo i Sprawiedliwość rządziło przed dwie kadencje, gdyż póki co jest to jedyna siła polityczna zdolna obronić Polskę przez zalewem lewactwa, co byłoby równoznaczne z końcem Polski o korzeniach chrześcijańsko narodowych. A co będzie potem? Czas pokaże.

Zaś na dzień dzisiejszy robię, co mogę by polskie młode pokolenie tej piosenki Elektrycznych Giatar nie obwołało Hymnem Narodowym - vide: https://www.youtube.com/watch?v=ZOkhslPrNPs

Post Post Scriptum

W najnowszym, listopadowym, pomiarze zaufania do osób publicznych obserwujemy spore zmiany. Tracą prawie wszystkie badane osoby, a wyjątkiem jest tylko Paweł Kukiz, do którego zaufanie zwiększyło się aż o cztery punkty proc. Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/sondaz-ibris-dla-onetu-andrzej-duda-liderem-rankingu-zaufania-do-osob-publicznych/wdk008

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka