Jak donoszą dzisiejsze media, przewodniczący polskiego Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Sueddeutsche Zeitung" ubolewa, że, cytuję:
„Polska odwraca się od Europy, bo nie jest w stanie jej zrozumieć…”
Więc zachęcam Pana Profesora do lektury opublikowanego przez Instytut Pamięci Narodowej dokumentu pt.
Powstanie Warszawskie
1944
w dokumentach z archiwów
służb specjalnych
Warszawa – Moskwa 2007
Całość materiału źródłowego – vide: http://ipn.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0007/115981/Powstanie_Warszawskie_1944_w_dokumentach.pdf
W styczniu 1945 w budynku SD w Grójcu grupa operacyjna Oddziału „SMIERSZ” 61 Armii 1 Frontu białoruskiego przechwyciła niemiecki dokument zatytułowany Powstanie w Warszawie w 1944 roku. Dokument wydany w formie broszury oznaczony gryfem „tajne”, będący końcowym sprawozdaniem gubernatora dystryktu warszawskiego Gruppenführera SA dr. Ludwiga Fischera dla generalnego gubernatora dr. Franka, został przetłumaczony na język rosyjski i przekazany naczelnikowi Zarządu Kontrwywiadu „Smiersz” 1 Frontu Białoruskiego gen. lejt. А. Wadisowi i w taki sposób znalazł się w zespole archiwalnym sowieckiego kontrwywiadu wojskowego.
Instytut Pamięci Narodowej, Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji Rzeczypospolitej Polskiej, Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, Instytut Rosyjskiej Historii Rosyjskiej Akademii Nauk...
A teraz przytoczę kilka krótkich fragmentów sprawozdania gubernatora dystryktu warszawskiego Gruppenführera SA dra Ludwiga Fischera dla generalnego gubernatora dra Franka, cytuję za dokumentem IPN-u:
„KONKLUZJE POLITYCZNE
Powstanie Warszawskie jeszcze raz potwierdziło fakt, że wśród ludności polskiej dominują tendencje antybolszewickie. Jednocześnie bardzo wyraźnie widać, że Polacy czują się zdradzeni przez Wielką Brytanię i nikt już nie ufa jej obietnicom. W tej sytuacji Polacy czują się zupełnie opuszczeni.
Wielu zaczyna rozumieć, że obecnie w Europie jest tylko jedna siła, na której może oprzeć się Polska: Rzesza Niemiecka.
Bez wątpienia rezultat Powstania Warszawskiego wpłynął na zmianę nastawienia szerokich mas polskiej ludności do nas, Niemców. Prawdopodobnie zrozumieli oni, że przepowiadany z całą pewnością upadek Rzeszy nie tylko nie nastąpił, ale akurat w Warszawie Niemcy podczas tłumienia powstania i odpierania ataków Rosjan dowiedli takiej siły i mocy, jakiej nie spodziewał się po nich żaden Polak (...)
My, Niemcy, powinniśmy umiejętnie wykorzystać te nastroje polskiego narodu na naszą korzyść. Nie ma konieczności czynienia Polakom jakichkolwiek obietnic w sprawach prawno-państwowych, tym bardziej, że obecna praktyka dopuszczania do prac administracyjnych niższych instancji Polaków i tak
działa na naszą korzyść (…)
Jeśli i będziemy traktować Polaków surowo, ale sprawiedliwie i damy im to odczuć, to wzmocni się pozytywny stosunek do nas i utwierdzi Polaków w przekonaniu, że problemy polskiego narodu mogą być rozwiązywane tylko przez Rzeszę (…)
Jeśli będziemy prowadzić dalekowzroczną i mądrą politykę, uda nam się zaprowadzić porządek w obszarze nadwiślańskim pod przewodnictwem Niemiec.
Idea europejska w polskim narodzie zdobyła sobie szerokie poparcie. Ale do tej pory Polacy obawiali się, że w zjednoczonej Europie nie będzie dla nich miejsca. Jeśli da im się nadzieję, że w tej nowej Europie będą oni mogli żyć w zgodzie ze swymi zasadami i tradycjami, to właśnie w Generalnym Gubernatorstwie można będzie znaleźć u zdecydowanej większości narodu polskiego zrozumienie polityki niemieckiej…”, koniec cytatu.
Urodziłem się w tym samym roku, w którym Gruppenführer SA dr Ludwig Fischer donosił w rzeczonej sprawie generalnemu gubernatorowi dr Frankowi, więc mam chyba prawo zapytać, szczególnie, że dziś chrześcijanie rozpoczynają Święte Triduum Paschalne:
Głupio Panu trochę? Panie przewodniczący-profesorze?
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki; członek grupy inicjatywnej krakowskiego Akademickiego Klubu Obywatelskiego AKO im. prof. Lecha Kaczyńskiego)