echo24 echo24
2019
BLOG

Czemu dziennikarze nie lubią blogerów?

echo24 echo24 Społeczeństwo Obserwuj notkę 112

Doczekaliśmy czasu, że na palcach można policzyć prawdziwych dziennikarzy prasowych, których zastąpili pismacy wyróżniający się rzucającą się w oczy intelektualną cofką, bo wystarczy wspomnieć jakość prasy choćby za komuny i porównać z tym, co obecnie prezentuje większość gazet. O tabloidach i brukowcach nawet nie wspominam.

Zaś analiza składów redakcyjnych pism zarówno maintreamowch jak i prawicowych wskazuje, iż tu i tu piszą od lat ci sami ludzie tworzący zamknięte klany.

Powiem więcej, uważny czytelnik z łatwością zauważy, że w tekstach prasowych coraz częściej można znaleźć frazy, ba, wręcz całe akapity wzięte  żywcem z blogosfery. A nigdy mi się nie udało przeczytać, bądź usłyszeć, by jakiś dziennikarz powołał się na blogera.

Pomijając fakt, że cytowanie cudzych słów bez podania źródła jest nieetyczne łatwo także spostrzec, że dziennikarze przy każdej możliwej okazji ostentacyjnie ignorują ruch blogerski, który przecież także jest dziennikarstwem tyle, że obywatelskim. Oczywiście mam na myśli poważnych blogerów, a nie pretendujących do tej roli nieopierzonych aspirantów.

Nasuwa się tedy pytanie dlaczego tak się dzieje.

I oto los zrządził, że wczoraj otrzymałem e-mail od pewnej znajomej dziennikarki, która zdawać by się mogło ni z gruszki ni z pietruszki na moim blogu suchej nitki nie zostawiła i w niewybrednych słowach przypuściła nań frontalny atak.

Jest całkowicie normalne, że mój blog może się komuś nie podobać. Ale ten e-mail to nie była krytyka, lecz opatrzony grubiańskimi epitetami atak mający na celu zgnojenie blogera i zniechęcenie go do pisania. Z listu epatowała tak agresywna wrogość, iż dziw bierze, że kobieta mogła napisać coś takiego!

 

Więc zaryzykuję stwierdzenie, iż zawodowi dziennikarze roszczą sobie prawo do monopolu na zbieranie i upublicznianie informacji o wydarzeniach, ludziach oraz ich problemach i nie przebierając w środkach strzegą owej wyłączności starając się potraktować z buta każdego, kto w ich mniemaniu mógłby stanowić dla nich konkurencję.

A przecież, przykładowo, u blogera śp. Seawolfa większość zawodowych dziennikarzy mogła by zaledwie terminować.

Ciekaw jestem zdania Internautów na ten temat.

A ja ze swojej strony obiecuję, że w stosownym momencie zdradzę Państwu, jaki był rzeczywisty powód mojej prośby o wsparcie finansowe. Ale póki co, nich to pozostanie tajemnicą.

Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)

Post Scriptum

Pan piszący pod nickiem @ADAM.J napisał mi w nieco uszczypliwym komentarzu, cytuję:

„Uważam, że prosząc o wsparcie finansowe działalności blogerskiej którą uprawia Pan na cudzych portalach powinien Pan podzielić się kasą z ich właścicielami (ADAM J.31.01 20:59) …”, koniec cytatu.

Więc Mu odpowiedziałem, że owszem, podzielę się, ale pod warunkiem, że sprawiedliwie.

Bowiem na Salonie24 mój blog odwiedziło prawie półtora miliona Internautów, a na Naszych Blogach blisko trzy miliony. A więc z grubsza licząc podniosłem tym dwu portalom oglądalność o cztery miliony wejść.

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo