Ilustracja muzyczna:
https://www.youtube.com/watch?v=HwLk_ewj41w
Idzie długi weekend, więc dziś majowa refleksja.
Ludzie się starzeją i z coraz większym niepokojem obserwuję, że gros moich znajomych nie potrafi się pogodzić z nieuchronnością upływu czasu.
W efekcie od jakiegoś czasu zacząłem omijać kawiarnie, gdzie przesiadują czeredy zgryźliwych zgredów ględzących na okrągło o chorobach, a każda rozmowa kończy się konkluzją, że już nic nie ma sensu, a w ogóle to za przeproszeniem wszystko jest do dupy.
A jak mi się zdarzy spotkać na ulicy modelowe egzemplum paranoidalnej upierdliwości wieku dojrzałego, a delikwent zaczyna zrzędzić, gdzie go strzyka, a gdzie swędzi, opowiadam tę oto historyjkę:
Otóż mam w Warszawie Przyjaciół do szaleństwa zakochanych w swoim sześcioletnim wnuczku o imieniu Kubuś, który jest dzieckiem nad wiek rozwiniętym, niespotykanie starannie wychowanym i nadzwyczajnie elokwentnym.
Pewnej niedzieli moi Przyjaciele pojechali z Kubusiem do letniego domku na Mazurach. Po przyjeździe na miejsce rozpakowali rzeczy na przyzbie, a mój Przyjaciel udał się odpocząć do ogrodu.
W pewnym momencie zadzwonił telefon komórkowy mojego kolegi, który odebrał bawiący się opodal Kubuś.
Kubusiu! Czy jest dziadziu? – pytał ktoś w słuchawce, na co Kubuś odpowiedział flegmatycznie: „jest proszę pana, ale leży w trawie.
Jezus Maria! Kubusiu! Co się stało???!!! – zakrzyknął przerażony rozmówca, na co Kubuś z zimną krwią odpowiedział: „Ależ proszę się nie martwić! Nic złego się nie stało proszę pana! Tylko wie pan, jak to jest – z dziadkiem już lepiej nie będzie!
A więc śmiejmy się z tego!
I nie bacząc na utarte kanony czerpmy z życia pełnymi garściami samo piękno i radość, bo skarbu świadomości życia przebytego pięknie nic nam nie odbierze.
Serdeczności!
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Patrz Także:
http://youtu.be/QxfYkR-fQ0I