echo24 echo24
1530
BLOG

Czas najwyższy podziękować w PIS-ie hamulcowym zgredom!

echo24 echo24 Rozmaitości Obserwuj notkę 61

 

 

Jarosław Kaczyński skierował list do Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, w którym napisał m.in. o spotykających ich krzywdach i braku docenienia. Zachęca ich także do powrotu do kraju.  

Myślę, że w tym kontekście warto przypomnieć wywiad, jakiego udzieliłem przed rokiem kanadyjskiej TV Niezależna Polonia, w którym oceniłem obecny stan naszego państwa, a także przestrzegałem, że jak tylko zaczną się poważniejsze kłopoty Unii Europejskiej, wiodące kraje unijne bez skrupułów pozbędą się emigrantów z Polski – patrz:

               http://www.youtube.com/watch?v=1iwN_nIgTzc

List prezesa Kaczyńskiego w obronie polskich emigrantów jest inicjatywą ze wszech miar potrzebną i szlachetną. Cieszy mnie również bardzo, że list ten ma być odczytany dziś w Londynie przez posła Krzysztofa Szczerskiego, którego uważam za jednego z najbardziej pracowitych i kompetentnych posłów Prawa i Sprawiedliwości, a co najważniejsze, posła reprezentującego młodą generację polityków Prawa i Sprawiedliwości.

Z mediów dowiedziałem się, że PIS razem z Polakami pracującymi w Wielkiej Brytanii zamierza opracować specjalny plan, który pomógłby Polakom wrócić do Polski i przywieźć doświadczenia, które tam zdobyli. Chodzi o to by, cytuję: „podnieść razem Polskę z dość jałowego, stagnacyjnego momentu gospodarczo-społecznego na wyższy poziom”. Rozumiem, że plan ten będzie pilotował pan poseł Krzysztof Szczerski.

Nie chciałbym być źle zrozumiany, ale wciąż pamiętam dlaczego PIS przegrał wybory w roku 2011. Chodzi mi o starszych prominentów partii Jarosława Kaczyńskiego egzystujących na swoich stanowiskach na zasadzie wieloletniego zasiedzenia, którzy, co tu dużo ukrywać nie robią nic, albo prawie. I trudno oprzeć się wrażeniu, że niektórym „starym pisowskim wygom” znowu może być na rękę kolejna przegrana PIS na tyle łagodna, by jako "wieczna opozycja" mogli zatrzymać swoje stanowiska na kolejną kadencję i nadal się „wozić” czyimś kosztem.

Dlatego żywię nadzieję, że tym razem prezes Jarosław Kaczyński nie pozwoli „wysłużonym hamulcowym” utrudniać młodym i zdolnym posłom pracy nad wdrażaniem nowatorskich planów i programów polityczno gospodarczych. Bo już czas najwyższy by w Prawie i Sprawiedliwości dopuścić do stanowisk decyzyjnych ludzi młodszych generacji.

Chodzi mi o to, że przestawianie się na „nowoczesne myślenie” ludzi starszych pokoleń jest niezmiernie trudne, o ile w ogóle możliwe, gdyż zmiany ludzkiej mentalności mają ogromną bezwładność, a co więcej, tempo tych zmian zależy od wieku generacji takim zmianom poddawanych.  

Opierając się na własnych obserwacjach twierdzę, że obecne pokolenie „60 Plus” jest już mentalnie niereformowalne, bądź reformowalne w stopniu poważnie ograniczonym.  

Bowiem ludzie tej kategorii wiekowej nie są już w stanie się dostosować do nienotowanego dotąd przyśpieszenia rozwoju cywilizacji, jakie nastąpiło w ostatnich dwudziestu latach i wciąż następuje. Wiek XXI stał się wiekiem elektroniki, komputeryzacji i telekomunikacji, a także ekspansji coraz bardziej doskonałych technik generowania, gromadzenia, przekształcania i udostępniania informacji, a zjawisko to nie ma precedensu w historii cywilizacji. 

Te nowe warunki pociągają za sobą konieczność przestawienia się na idące z duchem czasu nowoczesne myślenie, kompatybilne z tempem i specyfiką dokonujących się zmian. Niestety, wielu ukształtowanych „za komuny” reprezentantów pokolenia „60 Plus”, nota bene zajmujących większość stanowisk kierowniczo-decyzyjnych, nie mogąc bądź nie chcąc nadążyć za rozwojem współczesnego świata, w obawie o zajmowae stanowiska staje się "hamulcowymi rozwoju" partii, między innymi poprzez bardziej lub mniej celowe niedopuszczanie ludzi młodszych generacji do pełnienia funkcji decyzyjnych.  

Wiedzą bowiem, że nie potrafią, bądź nie chcą korzystać z udogodnień współczesnej cywilizacji, a ci, którzy próbują, w porównaniu z młodym pokoleniem czynią to niezdarnie i nieudacznie. W efekcie, nad tym, co młodzi ludzie załatwiają kilkunastoma kliknięciami, starsi ślęczą całymi dniami, najczęściej na darmo, gdyż boją się, lub wstydzą spytać młodszych jak rozwiązać problem.  

Gorzej, większość polityków starszej generacji nie rozumie potrzeby otwierania się na świat celem podnoszenia kwalifikacji, gdyż tkwią w świętym przekonaniu, że wszystko już wiedzą.  

A prawda jest taka, że znakomita większość posłów starszej generacji, od dziesiątków lat nie wychylających nosa poza progi swoich gabinetów poselskich nie zdaje sobie sprawy, że się kompletnie oderwała od otaczającego ich świata, że często "szacowni" posłowie nie mają bladego pojęcia, na jakim poziomie „robi się” obecnie politykę i jakich narzędzi do tego używa. 

Dlatego z wielką uwagą oczekuję na wiadomość, co konkretnie Prawo i Sprawiedliwość zamierza zaoferować polskim emigrantom, których wzywa do powrotu do kraju, a także, kto, w jaki sposób i kiedy te inicjatywy zacznie wdrażać.

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

 

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości