echo24 echo24
12269
BLOG

Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u

echo24 echo24 Rozmaitości Obserwuj notkę 121

 

 

Kraków to jedyne w swoim rodzaju środowiskowo hermetyczne galicyjskie miasto wychowane na wiedeńskich walcach, Zielonym Baloniku i starej Piwnicy pod Baranami.  Słowem sędziwy gród z tradycjami zamieszkały od wieków przez uwrażliwionych kulturowo koneserów Sztuk Pięknych i smakoszy Kultury Wysokiej.

To unikatowe miejsce, gdzie, jak nigdzie indziej życie toczy się wolno i spokojnie w atmosferze cudownie bezkarnej, leniwej beztroski, cienkiego dowcipu i frywolnej plotki. Gdzie czcigodni obywatele Królewskiego Miasta, w rutynowo stałych porach popijają drobnymi łyczkami w ciszy i spokoju rytualną kawę w rozmieszczonych wokół Rynku ażurowo przeszklonych kawiarenkach, skąd spoglądają z pietyzmem, jak u stóp Bazyliki Mariackiej miejscowe kwiaciarki tkają swe kolorowe arrasy, a wokół Sukiennic i Ratusza szybują dostojnie stada szczęśliwych gołębi.

Ta specyficzna atmosfera panowała w Krakowie od zawsze i śmiem twierdzić, że to ona właśnie ściąga w to zaczarowane miejsce bezsensownie i krańcowo zagonionych ludzi z całego Świata, którzy w pogoni za sukcesem i pieniędzmi zapominają o tym, co w życiu jest de facto najważniejsze.

Niestety ostatnimi laty rządzi pod Wawelem przyjezdny prezydent namaszczony przez partię hołdującą post-komuszej subkulturze odpustowo podwórkowej, a  o życiu miasta decydują ciała i przeróżne jury, w których z reguły nie zasiada ani jeden Krakowianin. Słowem miasto Kraka powierzono w ręce elementów napływowych.

W obliczu zbliżających się wyborów, obecnie rezydujący pod Wawelem prezydent dogadał się z aktywistami TVN-u, że na prastarej płycie krakowskiego Rynku urządzi się nie bacząc na koszta bajerancki piknik dla ciemnego luda pod nazwą „Sylwester 2013”, na który audiowizualnymi bajerami ściągnie się nieprzebrane tłumy Krakowian, które później jak barany podążą do urny.

Od mniej więcej dwóch tygodni krakowski Rynek zarzucono więc ciężkim sprzętem w sposób przypominający atak baterii czołgowych. Ku rozpaczy obywateli Stołecznego Królewskiego Miasta, gwałcąc jego historyczną dostojność, na krakowski Rynek wjechały z łomotem kolumny ciężkiego sprzętu i samojezdnych dźwigów, przy pomocy których rozstawiono w sercu miasta kaleczące piękno tego kultowego miejsca metalowe konstrukcje. Plac ogrodzono szpetnymi płotami, a butni agresorzy w czarnych mundurach przegonili z rynku ludzi. Akcji towarzyszyło prostactwo i elementarny brak poszanowania dla miejsca, gdzie się tworzyła historia Rzeczpospolitej.

Przez kilka dni, od rana do nocy trwały próby nagłośnienia, co sprawiało wrażenie jakby z płyty krakowskiego Rynku startowały ponaddźwiękowe bombowce i do śmierci nie zapomnę fruwających w panice nad Sukiennicami stad oszalałych z przerażenia gołębi.

Zdegustowani Krakowianie przemykali się chyłkiem po ich ukochanym Rynku, a ja patrząc na tę brutalną aneksję uświęconego dla Polaków miejsca przez współczesnych Hunów miałem wrażenie jakby do królewskich komnat wkraczały hordy nieproszonych arogantów w ubłoconych buciorach 

Jednocześnie telewizja TVN trąbiła od rana do nocy, że Krakowianie przywitają Nowy Rok w sile ponad stu tysięcy przy oprawie, jakiej jeszcze świat nie widział.

Lecz tym razem przebrała się miarka brutalnego gwałtu na Królewskim Mieście i gdy nadszedł wieczór sylwestrowy z natury wrażliwi Krakowianie pokazali barbarzyńskim agresorom z TVN-u i platformersko eseldowskiej sitwie z Rady Miejskiej, gdzie się zgina mandolina i w Sylwestra nie przyszli na krakowski Rynek.

W efekcie w zabawie wzięło udział niespełna dwadzieścia tysięcy przyjezdnych z podkrakowskich wiosek i miasteczek.  

Długo będę pamiętał, jak reporter TVN szukając desperacko wśród zebranych jakiegoś Krakowianina podchodził z mikrofonem do uczestników tej dętej zabawy, a ku jego rozpaczy na pytanie skąd jesteś padały nazwy małopolskich wsi, miast i miasteczek, a spanikowany reporter na darmo szukał choćby jednego Krakusa. Oczywiście nic nie mam przeciw gościom z tych miasteczek. Tylko mi żal, że dali się zwieść nachalnej reklamie, że w Krakowie odbędzie się organizowany przez TVN Sylwester tysiąclecia nie mając pojęcia, że wezmą czynny udział w żenującej mega wtopie.

Ale muszę sprawiedliwie przyznać, że jedno się udało propagandystom TVN-u.  

Bowiem gdy włączyłem na chwilę tę post-komuszą szczekaczkę z miejsca się zorientowałem, że na krakowski Rynek zjechała się w znakomitej większości wychowana na Kuźniarze szpica wielbicieli tej telewizyjnej pralni mózgów.  

Bo właśnie zobaczyłem na ekranie jak łżący jak pies reporter TVN24, że na płycie krakowskiego Rynku bawi się szampańsko ponad sto dwadzieścia tysięcy Krakowian podszedł z mikrofonem do kilku tępawych dzierlatek, które nie były w stanie wydukać dwu zdań bez zgubienia wątku. A gdy zrozpaczony zoczył stojącego na hydrancie młodzieńca i spytał, jak to robi, że od dwóch godzin stoi w tak niewygodnej pozycji usłyszał rozczulająco szczerą odpowiedź, przepraszam ale cytuję dosłownie (poszło na antenie!): „bo jestem pijany jak chuj”.

Jak więc widać na Sylwestra 2013 nauczyciele i wychowawcy grupy medialnej ITI ściągnęli na krakowski Rynek swoich najzdolniejszych uczniów. Pochlastać się można!

Lecz na koniec mam dobrą nowinę.  

Już od dłuższego czasu poważnie się obawiałem, że krakowscy mieszczanie omamieni „europejską” subkulturą III RP i zapatrzeni w panią Jolantę Kwaśniewską, która w TVN-Style dawała oglądane pasjami przez krakowski salon cykliczne wykłady, jak jeść bezę widelczykiem, wysportowanego Donalda Tuska i odrodzonego Leszka Millera zgubili na zawsze swą wielowiekową tożsamość.

To fakt, że na parę lat coś im się z głowami stało, skoro sobie na prezydenta wybrali pana Majchrowskiego. Na szczęście galicyjska tradycja i wyrosły z korzeni Miasta Królów instynkt samozachowawczy wzięły górę i Krakusi nareszcie pojęli, jak się dali zrobić w trąbę.

Więc na Nowy Rok życzę obywatelom Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa, by tym razem pomyśleli nim ruszą do urny.  

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

Dokumentacja filmowa oddająca wiernie atmosferę tej zorganizowanej przez TVN, niezapomnianej sylwestrowej nocy patrz:

https://www.youtube.com/watch?v=WiohhOq15ds

 

 

 

 

Zobacz galerię zdjęć:

Fot. Jan Lorek
Fot. Jan Lorek Fot. Jan Lorek
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości