echo24 echo24
883
BLOG

NOWA JAKOŚĆ

echo24 echo24 Rozmaitości Obserwuj notkę 25

 

 

Jeszcze jak PIS był przy władzy, 16 marca 2006 byłem na spotkaniu z prezesem ówczesnej partii rządzącej Jarosławem Kaczyńskim w krakowskiej „Piwnicy pod Baranami”, gdzie odbywały się wtenczas wieczory „Salonu POLITYKI”.  

Po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego pozwolono na zadanie kilku pytań z sali. Zapytałem wtedy pana Prezesa, czy w świetle zapowiadanej wówczas przez PIS zmiany filozofii państwa ma jakąś konkretnie sprecyzowaną koncepcję, w jaki sposób Prawo i Sprawiedliwość mogłoby sobie zaskarbić sympatię inteligencji.  

Pan prezes odpowiedział, że czynił usilne starania w tym kierunku, zarówno w wielkich miastach jak w terenie, po czym szczerze wyznał, że nie udało mu się tego dokonać. 

A jak później pokazało życie właśnie brak wsparcia ze strony sfer inteligenckich był główną przyczyną, że Jarosław Kaczyński musiał władzę oddać. 

Warto jednak przypomnieć jaka to była inteligencja i dlaczego tak alergicznie reagowała na PIS.

Otóż, jak wiadomo solidnie wykształcona i doświadczona „stara” inteligencja przedwojenna została z nielicznymi wyjątkami, którym udało się przeżyć wymordowana przez Niemców i Sowietów, a także już po wojnie przez Urząd Bezpieczeństwa.

A więc inteligencja z jaką miał w roku 2006 do czynienie Jarosław Kaczyński była już „nową” inteligencją powojenną, złożoną w znakomitej większości z potomków prostych ludzi, których w latach stalinowskich komuniści przerzucili z zacofanej wsi do miasta. Była to więc inteligencja wykształcona w pierwszym, bądź drugim pokoleniu, a co za tym idzie stosunkowo mało doświadczona politycznie.  

Moim zdaniem właśnie brak politycznego wyrobienia, odhumanizowane wykształcenie, a także deficyt wartości wyniesionych z domu owej „nowej” inteligencji spowodowały, że dała się ona stosunkowo łatwo nabrać na sprytny trick Adama Michnika, który przy pomocy opiniotwórczej wówczas Gazety Wyborczej zdołał jej wmówić, że stanowi elitę społeczeństwa polskiego, w co nieopacznie rzeczona inteligencja uwierzyła, co w pewnym sensie można po ludzku zrozumieć.

W międzyczasie doktrynerzy III RP rozpętali nie przebierającą w środkach gigantyczną kampanię straszenia Polaków PIS-em i obrzydzania ludziom Jarosława Kaczyńskiego, który po ewentualnym powrocie PIS-u do władzy z pewnością odbierze inteligentom nowej generacji status ludzi intelektualnie uprzywilejowanych.

Ten straszak działał z zadziwiającym powodzeniem przez kilka lat z rzędu aż, mniej więcej od roku, co światlejsi inteligenci zaczęli się orientować, że mit niezastąpionej Platformy prysł jak bańka mydlana. Bowiem coraz więcej ludzi wykształconych zaczęło dostrzegać mierny poziom, zakłamanie, miałkość ideową i bezprzykładną hipokryzję partii Donalda Tuska, która, co tu dużo gadać, definitywnie dowiodła, że nie umie rządzić. A o tym, że Polakom się oczy otwierają świadczy ustalony od miesięcy trend spadkowy notowań sondażowych Platformy.  

I tak ślepo zapatrzona w Platformę inteligencja III RP widząc, co się dzieje pod rządami Tuska zrozumiała wreszcie jak dała się nabrać i coraz liczniej zdaje sobie sprawę, że choć stanowi grupę obywateli solidnie wykształconych, jest de facto inteligencją szeregową, a nie „lepszą” od „gorszej” reszty elitą, co jej pokrętnie wmawiano – vide ostatnie wypowiedzi Jarosława Gowina..

Wykształceni Polacy, szczególnie młodzi, coraz liczniej zdają sobie sprawę, że odstąpienie od nieuprawnionego statusu obywateli „lepszych” od „gorszych” to nie żadna porażka, ale wręcz przeciwnie, powrót na właściwe miejsce w hierarchii społecznej. Zrozumieli, że w wyniku tego staną się bardziej autentyczni, a co za tym idzie wiarygodni. No i co najważniejsze, będzie im się łatwiej porozumieć z resztą społeczeństwa, z którego się mimowolnie wyalienowali. Że staną się znowu częścią narodowej wspólnoty.

Moim zdaniem to ci właśnie ludzie odwracają się obecnie od Platformy tworząc coraz liczniejszą grupę wyborców niezdecydowanych, albo jak się to brzydko w polityce mówi „elektorat do zagospodarowania”. Bo oni już nie chcą Platformy u władzy i definitywnie przestali wierzyć Donaldowi Tuskowi.

W międzyczasie wypalił się syndrom straszenia Polaków PIS-em, który jak się okazuje, w porównaniu z tym, co obecnie wyczynia Platforma wcale nie jest taki straszny, jak go malowano. Prawo i Sprawiedliwość idzie w sondażach jak burza i nawet tacy zapamiętali pisożercy, jak Jacek Żakowski wieszczą, że partia Jarosława Kaczyńskiego ma realną szansę uzyskać w wyborach taki wynik, że będzie mogła samodzielnie rządzić.

Lecz w tym miejscu pozwolę sobie przestrzec Jarosława Kaczyńskiego, że nawet jak PIS uzyska taki rezultat w wyborach, to bez wsparcia inteligencji nie da rady efektywnie rządzić.   

Dlatego moim zdaniem nadszedł już moment by Prawo i Sprawiedliwość otworzyło się na inteligencję. Uważam, że na mapie drogowej ciężko harującego Jarosława Kaczyńskiego objeżdżającego wzdłuż i wszerz  całą Polskę powinny się również znaleźć polskie uczelnie, instytuty Polskiej Akademii Nauk i członkowie Akademii Umiejętności, a co moim zdaniem równie weażne – studenckie organizacje młodzieżowe.

Wiem, że do tej pory drzwi tych instytucji zamykano przed Jarosławem Kaczyńskim, bo rektorzy bali się pręgierza poprawności politycznej. Wszyscy także pamiętamy ile upokorzeń musiał znieść Jarosław Kaczyński ze strony cynicznych dziennikarzy Gazety Wyborczej, sprzedajnych lizusów z tytułami profesora i zacietrzewionych autorytetów moralnych.

Ale kompletne ośmieszenie się Platformy jako partii inteligenckiej zmienia diametralnie sytuację.

Polacy czekają na radykalnie nową jakość polskiej polityki.

I dlatego, choć dla wielu może to być szokujące uważam, że pan Prezes Kaczyński powinien właśnie teraz, jako pierwszy wyciągnąć rękę do polskiej inteligencji zawiedzionej na Platformie i złożyć publiczne oświadczenie:

„ Errare humanum Est”. Przebaczam i proszę o wybaczenie”.

Jestem pewien, że taki gest przysporzyłby Prawu i Sprawiedliwości wielu punktów.

Powiem więcej, rozbroiłby minę na jaką rząd zamierza wpuścić opozycję.  

Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)

 

Patrz również:

Nabrani przez redaktorahttp://salonowcy.salon24.pl/271686,nabrani-przez-redaktora

Errare humanum est” – list do szeregowców Platformy" http://salonowcy.salon24.pl/381058,errare-humanum-est-list-do-szeregowcow-platformy

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości