echo24 echo24
1843
BLOG

Kaczyński jest potrzebny Polsce!

echo24 echo24 Rozmaitości Obserwuj notkę 30

 

Politycy PIS drżą teraz o samego prezesa – pisze „Fakt”. Poświęci się całkiem polityce czy przeciwnie – nie będzie miał już do niej serca? To pytanie, które pada w szeregach Prawa i Sprawiedliwości. Zadają je sobie także politycy innych formacji. 
 
Niebawem napiszę bardzo cierpką notkę pod adresem partii Jarosława Kaczyńskiego. Ale zanim to zrobię, chciałbym przypomnieć tym, którzy marzą, że tym razem pan prezes już się nie podniesie, że:
 
Jedno jest bezsporne. Po przegranym przez Donalda Tuska głosowaniu w sejmie życie właśnie pokazało, że Polsce jest potrzebny konsekwentny i silny rząd. Premier Tusk okazał się bowiem politykiem niepoważnym, niekonsekwenthym i niewiarygodnym, a jego rząd nieudacznym.
 
I co by nie mówić o Jarosławie Kaczyńskim, to od dawna na polskiej scenie politycznej nie było tak wytrwałego i odpornego na ciosy fightera walczącego o los Polski. 
 
Bo ileż to razy cynicy z Gazety Wyborczej bili Jarosława Kaczyńskiego niżej pasa, a sędziowie udawali, że tego nie widzą. Zaś sprzedajni fotoreporterzy zrobili mu tysiące szpetnych fotek.
 
Ileż nieczystych ciosów musiał przyjąć Prezes.
 
Na korpus - od brutalnie faulujących dziennikarskich hien: Olejnik, Kolendy-Zaleskiej, Lisa, Żakowskiego, Wołka, Szostkiewicza, Kuczyńskiego i nieustannie go punktujących jadowitą kpiną „satyryków” Szkła Kontaktowego.
 
Ile bolesnych ciosów dostał na wątrobę - od sprzedajnych lizusów z tytułami profesora: Kuźniara, Markowskiego, Krzemińskiego, Czapińskiego, Śpiewaka, Nałęcza et consortes, którzy go przedstawiali ludziom, jako ludojada pożerającego na śniadanie niemowlęta..
 
Ileż trafień na szczękę zaliczył - od politycznych rzezimieszków: Palikota, Nowaka, Sikorskiego, Grupińskiego, Olszewskiego...
 
No i ta straszliwa seria brudnych ciosów, jaką dostał w splot słoneczny od tandemu do mokrej roboty Miller – Anodina. 
  
Bili bezlitośnie. A gdy się tylko zachwiał, z loży różowego salonu rozlegało się zdziczałe wycie: Złam mu szczenę!!! Wal go w potylicę!!! Wybij zęby!!! No bij!!! Zabij!!! Dorżnij!!! A że ludzi nietrudno podpuścić, rozpalona widownia wyła razem z nimi.
 
A, gdy prezes schodził po walce do szatni, pluli na niego w przejściu obłąkany z nienawiści Niesioł i toksyczna Janka, a internetowe stado warchlaków z chlewni zakochanej w Tusku emisariuszki spod Wawelu wylewało mu na głowę hektolitry pomyj i fekaliów.  
  
Nazajutrz Gazeta Wyborcza wybijała tłustą czcionką nagłówki: „Już nigdy nie wróci na deski”. „Kaczyński na zawsze skończony”. 
   
A ten znienawidzony przez post-komunistów „kurdupel z wiecznie rozwiązaną sznurówką” odradzał się za każdym razem jak Feniks z popiołów. Odnowiony, rześki, gotowy do walki o Polskę. 
  
Jak to możliwe??? Głowią się ci, co go zdawało się mieli na widelcu, którzy już tyle razy witali się z gąską, a gdy na Polskę spadła tragedia smoleńska zacierali ręce, że tym razem już się nie podniesie.

Otóż odpowiedź jest prosta.
 
Choć rozumiem, że można Kaczyńskiego nie lubić, to nie sposób zaprzeczyć, że pan Prezes, przy wszystkich jego wadach, posiada nadprzyrodzony polityczny instynkt, który go czyni niezniszczalnym.
 
I nie byłoby dobrze moim zdaniem, by Polska straciła takiego człowieka.
 
Dlatego uważam, że pan Kaczyński powinien teraz odpocząć przez kilka tygodni w dobrym sanatorium, wrócić do sił, i zrobić nareszcie nad Wisłą porządek. Jednakże pod warunkiem, że zrobi porządek także w szeregach własnej partii, o czym napiszę w następnej notce.
 
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości