"Krzyk" Edvard Munch
"Krzyk" Edvard Munch
echo24 echo24
1464
BLOG

Strach

echo24 echo24 Rozmaitości Obserwuj notkę 8

 

Zadzwoniło dzisiaj do mnie kilku znajomych i krewniaków.
 
Każdy z telefonów był mniej więcej do siebie podobny. Najpierw zadawano mi pełne niepokoju pytanie, co sądzę o kolejnym samobójstwie osoby posiadającej wiedzę o katastrofie smoleńskiej. A kiedy odpowiadałem, że czarno to widzę padały niezmiennie słowa: „Krzysztof, ja się zaczynam bać tego państwa”.
 
Gdy chodziłem do podstawówki, rządził jeszcze Bolesław Bierut. Szkołę średnią kończyłem pod rządami Władysława Gomułki. Studiowałem w okresie rządów Edwarda Gierka. Potem były strajki, „Solidarność”, stan wojenny, no i przyszła wolność.
 
Długo dziś nad tym wszystkim myślałem.
 
I ze zdumieniem stwierdzam, że w tamtych mrocznych i burzliwych czasach, ludzie paradoksalnie bali się mniej niż teraz, kiedy nas Pan Bóg pokarał „wolnością”. 
 
Ale życie mnie również nauczyło, że im bardziej ludzie się boją, tym bliżej punktu krytycznego, kiedy bać się przestają.  
 
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
 
Post Scriptum
Oto kilka konkretów z Internetu:
 
Samobójstwo" popełnił gen. Sławomir Petelicki, twórca GROM, który (UWAGA) ujawnił wywiadzie dla WPROST24.PL KTÓRY WPROST PO JAKIMŚ CZASIE USUNĄŁ, że zaraz po katastrofie do polityków PO rozsyłane były wiadomości SMS z instrukcją, w jaki sposób mają się wypowiadać na temat katastrofy w  Smoleńsku. Petelicki oświadczył w mediach, że takiego SMS-a otrzymał od jednego z polityków Platformy, a autorami wiadomości były najważniejsze osoby w PO. Brzmiał on tak: "Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił".
TO JEST KOLEJNA OSOBA ZWIĄZANA ZE ŚLEDZTWEM SMOLEŃSKIM, KTÓRA POPEŁNIŁA SAMOBÓJSTWO. Generał miał sobie strzelić w głowę kilka razy.  
1. Grzegorz Michniewicz, dyrektor Kancelarii Premiera Tuska "powiesił się" na kablu od odkurzacza (!). Zginął 23 grudnia 2009 r. (czyli po ustaleniu wizyt w Smoleńsku przez Tuska i Putina).  Było to w dniu, kiedy do Polski po remoncie z szeregiem usterek powrócił Tu-154M. Ten sam, który kilka miesięcy później rozbił się pod Smoleńskiem. Osoba mająca najwyższy status dostępu do informacji tajnych.
2. Eugeniusz Wróbel - 15 października 2010 r. w Zalewie Rybnickim znaleziono jego poćwiartowane zwłoki. Były wicedyrektor transportu, spec od komputerowych systemów sterowania lotami, nawigacji satelitarnych zdążył wypowiedzieć wiele krytycznych opinii na temat upadku Tupolewa. Jego syn został oskarżony o morderstwo - błyskawicznie został uznany za niepoczytalnego i odizolowany w psychiatryku (żona Wróbla nota bene jest psychiatrą i przez ponad 20 lat nie zauważyła złego stanu psychicznego swojego dziecka). Pokój, w którym miał dokonać zbrodni, nie zawierał żadnych śladów świadczących o ćwiartowaniu piłą. Trudno wyobrazić sobie szaleńca, osobę niepoczytalną, tnącą piłą własnego ojca, która następnie z pietyzmem doprowadza pokój do czystości.
3. Stefan Zielonka - wojskowy szyfrant w wywiadzie, miał dostęp do najbardziej tajnych danych będących w posiadaniu polskiego rządu. Fachowiec, który szkolił innych, jeden z najlepszych w kraju. W kwietniu 2010 wyłowiono jego ciało z Wisły. Rok wcześniej Zielonka oficjalnie zaginął. Ciało było w stanie rozkładu, dokumenty zaś przy nim idealnie zachowane.
4. bp Mieczysław Cieślar -"zginął w wypadku samochodowym" dokładnie 18 kwietnia 2010 r., miał być następcą Adama Pilcha, który zginął w Smoleńsku.
5. Krzysztof Knyż - operator Faktów, był jednym z pierwszych reporterów, któremu udało się znaleźć na miejscu wypadku, zanim rosyjskie siły specjalne zmusiły ich do opuszczenia terenu. Miał za zadanie sfilmować podchodzenie do lądowania Tupolewa na lotnisku w Smoleńsku. 2 czerwca 2010 . zmarł w Moskwie na sepsę (według oficjalnej wersji). Jednak zachodnia prasa pisała, że został zamordowany we własnym mieszkaniu.
6. Marek Dulinicz - wybitny polski archeolog, szef grupy archeologicznej, która miała jechać do Smoleńska, 6 czerwca 2010 "zginął w wypadku samochodowym".
7. Dariusz Szpineta - ekspert lotniczy, krytykował śledztwo smoleńskie. W grudniu 2011 wyjechał ze z 13-osobową grupą znajomych na urlop do Indii, miał powiesić się w hotelowej łazience. Miał 39 lat. Nie żyje tak wiele osób mocno zaangażowanych w sprawę Smoleńska. A MEDIA TO PRZEMILCZAŁY. Te same media, które przez tydzień informowały, że dowódca polskiej policji Papała został zamordowany przez złodziei samochodów a nie mafię i że przez kilkanaście lat żadnej prokuraturze nie przyszło na myśl, by rozpatrywać sprawę jego zabójstwa w tym kontekście.
 
 
Patrz również:
 
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości