Właśnie obejrzałem końcówkę wywiadu redaktora Rymanowskiego z panem Wojciechem Kilarem w TVN24.
Zdziwiłem się setnie, że ten zacny człowiek zechciał przyjść do TVNu.
Pod koniec wywiadu redaktor Rymanowski spytał Wojciecha Kilara, komu i za co jest najbardziej wdzięczny. Genialny kompozytor i wybitny intelektualista odpowiedział, że Panu Bogu, za to, iż go uczynił zdolnym do miłości.
Ale zaraz, z tym jego wykwintnym spokojem, maestro podkreślił, że w ostatnim czasie wielokrotnie nadużyto słowa „miłość”. Cały Kilar! Odetchnąłem z ulgą.
Zrozumiałem, dlaczego się zgodził udzielić wywiadu.
Zrozumiałem również, dlaczego do TVN24 zaproszono właśnie Wojciecha Kilara?
Oni już czują, że nadchodzi koniec Tuska i jego "polityki miłości"???
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)