echo24 echo24
964
BLOG

Nosił wilk razy kilka...

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 71

Mam nadzieję, że w sobotę nie dojdzie do ulicznych przepychanek, na co tylko czekają prowokatorzy Kijowski, Petru i Schetyna.

Niemniej jednak notkę tę napisałem na wszelki wypadek, bo odkąd sięgam pamięcią, a były to czasy gomułkowskie, wszystkie uliczne zamieszki wybuchały albo w wyniku cenowych podwyżek, albo wtedy, kiedy ludziom chciano odebrać przyznane im wcześniej przywileje.

Zaznaczam, że nie zamierzam nikogo straszyć, a jedynie pragnę przestrzec uczestników polujących na nową władzę wilczych watach spod znaku samców alfa Kijowskiego, Petru i Schetyny, - że w nadchodzącą sobotę może ich spotkać bolesna  niespodzianka, gdyż tym razem ludzie mogą ich wyśmiać, co będzie najskuteczniejszą bronią w walce zdrowego społeczeństwa z tymi frustratami.

Niech ci śmieszni ludzie oderwani od koryta albo obawiający się tego dalej podskakują na komendę głównego alimenciarza i tego drugiego, co broni by Kaczyński nie majstrował przy Konstytucji 3 Maja, służącej nam dobrze od setek lat. Na tych ludzi najlepszy jest śmiech, zabicie ich szyderstwem, pokazanie ich głupoty i zaprzaństwa. I broń Boże nie należy ich bić, bo wtedy dostaliby nowego paliwa.
 
Bowiem do tej pory Polacy przymykali oko na antyrządowe marsze KOD-u traktując je, jako swoiście egzotyczną fanaberię turbo-babulinek i zawadiackich leśnych dziadków pokracznie podskakujących ku uciesze młodych ludzi, którzy się od tej dla nich obciachowej hecy odcięli.
 
Ale proszę zważyć, że w od kilkunastu dni nastroje społeczne diametralnie się zmieniły, gdyż pod koniec kwietnia w ramach rządowego programu „Rodzina 500 plus” ludzie dostali do rąk konkretne pieniądze, co w istotnym wymiarze poprawiło ich życiowy standard, a dla wielu było ostatnią deską ratunku przed ubóstwem i społecznym upokorzeniem.   
 
W efekcie, w umysłach setek tysięcy rodaków, których nowa władza uchroniła przed widmem osamotnienia i biedy nastąpił krytyczny zwrot psychologiczny w sferze sympatii politycznych i nie można wykluczyć takiego wariantu, że tym razem, ludzie wdzięczni nowej władzy za okazaną im pomoc mogą potraktować uliczne spędy KOD-u, jako chęć obalenia pierwszego od czasu zakończenia Drugiej Wojny Światowej polskiego rządu, który wymiernie pomógł obywatelom udzielając im namacalnej pomocy finansowej.
 
I chyba nie muszę nikomu tłumaczyć, że należy się liczyć z możliwością, iż sobotni marsz Komitetu Obrony Demokracji może u spokojnych dotąd ludzi wywołać spontaniczny odruch niekontrolowanej złości, bo nic bardziej nie rozwściecza ludzi, niż chęć odebrania im pieniędzy, w tym przypadku w wyniku obalenia rządu Prawa i Sprawiedliwości, a ludzie protestującym KOD-owcom mogą parę guzów nabić.
 
Nie twierdzę, że tak będzie, lecz uważam, że igracie z ogniem i radzę sprawę przemyśleć nim 7-go maja wyjdziecie na polskie ulice, bo może być bardzo gorąco mimo tego, że nowa władza zrobi wszystko żeby nie dopuścić do burd i prowokacyjnych zadym.  
 
Dlaczego może się tak stać?
 
Bo Polacy nie gęsi i coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć, że w rytm chwytliwego zawołania - „Kto nie skacze tan za PIS-em - Hop! Hop! Hop!” - zrobiono z nich podskakujących pociesznie „użytecznych idiotów”, bo tak naprawdę w tych protestach KOD-u nie o obronę zagrożonej demokracji chodzi, lecz o odbicie utraconej władzy przez rozhisteryzowanych beneficjentów okrągłego stołu z kręgów Platformy Obywatelskiej – Nowoczesnej – Polskiego Stronnictwa Ludowego i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, którym się niespodziewanie skończyły konfitury.
 
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
UWAGA! Bloger piszący pod nickiem @WICHREN słusznie zauważa w dodanym do mojej notki komentarzu, cytuję:

"Ja obawiam się jednego, że mogą znowu przysłać młodych lewackich bojówkarzy z Niemiec, którzy zrobią rozróbę, jak kiedyś zrobili na Marszu Niepodległości. Odpowiednie służby powinny kontrolować dyskretnie granicę i tych potomków gestapowców ewentualnie wyłapać zawczasu.

Niestety ludziom z KODu marzy się wariant ukraińskiego Majdanu, który skutecznie spowodował wymianę władzy. Na kijowskim Majdanie też na początku było wesoło, śpiewali ze sceny piosenkarze. To trwało całe miesiące, szły na to duże pieniądze z zewnątrz. Aż któregoś dnia padły strzały snajpera. Do dziś nie wiemy kto strzelał. Padły pierwsze ofiary. I zaczęła się wojna, która trwa do dzisiaj. Nie dajmy się wpuścić w ten scenariusz…”, koniec cytatu. 

Czytaj także:
Kto i kiedy dorżnie watahy Petru i Schetyny
http://salonowcy.salon24.pl/702138,kto-i-kiedy-dorznie-watahy-petru-i-sc...

 

Zobacz galerię zdjęć:

Protest młodzieżówki KOD-u przed siedzibą Radia Kraków. Styczeń 2016.
Protest młodzieżówki KOD-u przed siedzibą Radia Kraków. Styczeń 2016.
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka