Wczoraj w TVN24 posłanka Platformy Obywatelskiej i wieloletnia rzeczniczka prasowa w rządzie Donalda Tuska niejaka Małgorzata Kidawa Błońska zapytana, co sądzi o odpowiedzialności rządzących za kompromitującą Polskę aferę z liczeniem głosów przez Państwową Komisję Wyborczą z czarującym uśmieszkiem na twarzy stwierdziła odkrywczo, że cytuję:
„W systemie liczenia głosów musiał powstać jakiś błąd…”.
I bezpośrednio po wyartykułowaniu tego zdania z jeszcze czarowniejszym półuśmieszkiem wygłosiła zdanie następne, cytuję:
„Ale obraliśmy dobry kierunek i tylko musimy się trochę bardziej postarać...".
Naprawdę tak powiedziała. Są internetowe archiwa i każdy sobie może sprawdzić.
Więc chyba się ze mną Państwo zgodzicie, że te dwie sentencje przebijają nawet słynną mowę prezesa Sekuły, który mówiąc do pustych krzeseł stwierdził, że afery hazardowej nie było.
Ale wróćmy do posłanki Kidawy Błońskiej.
Pomijam już fakt, że próbowała bronić czegoś czego nie da się obronić, bo cała Polska widziała kolejne konferencje prasowe Państwowej Komisji Wyborczej, które przejdą do historii światowego komediowego serialu, w którym role główne odgrywali durnowaci dziadkowie leśni, których ktoś chyba dla żartu mianował sędziami Sądu Najwyższego.
A jak patrzyłem wczoraj na przewracającą zalotnie oczami posłankę Kidawę Błońską pomyślałem sobie, że mi obok niej brakuje tylko browara i pana Ferdynanda Kiepskiego, który nota bene też się podobnie, jak ona błyskotliwie wypowiadał w kampanii wyborczej Platformy.
Bo lotność wczorajszego wywodu posłanki Kidawy Błońskiej można porównać jedynie z mądrościami żony pana Ferdka Halinki i nie zawaham się zaryzykować tezy, że pani Halince nierzadko zdarzało się bywać ździebko bystrzejszą.
Więc nie ma, co dalej owijać w bawełnę, że Platforma Obywatelska zaczyna coraz bardziej przypominać świat według Kiepskich na osiedlu Kosmonautów, przy ulicy Ćwiartki 3/4.
Toż to wypisz wymaluj rojowisko różnej maści Paździochów, Boczków i Waldusiów – nomen omen vide dzisiejsze wystąpienie w TVN 24 posła Platformy Obywatelskiej niejakiego Waldy Dzikowskiego, który z debilnym uśmiechem na twarzy przekonywał Polaków, że, cytuję: „rząd nie ma z tą mega-aferą nic wspólnego, a tak na dobrą sprawę to nic się takiego złego nie stało…”, koniec cytatu.
Ale żarty żartami, a wypowiedzi Kidawy Błońskiej, Waldy Dzikowskiego i dziesiątków mu podobnych bęcwałów z Platformy Obywatelskiej nie nastrajają do śmiechu bynajmniej. Bo już gołym okiem widać, że państwo polskie pod rządami tej hałastry po prostu się sypie! I ja bynajmniej nie żartuję. Z tymi ludźmi nic dobrego już się w Polsce nie da zrobić.
Bo to, co mówią publicznie przed kamerami do milionów Polaków świadczy albo o tym, że intelektualna inwolucja tych ludzi zbliża ich niebezpiecznie do bariery debilnego absolutu, albo są cwańsi niż nam się wydaje i rżnąc głupa po prostu sobie z nas jaja robią.
Niemniej jednak każda z tych dwu opcji wskazuje, że obecna władza ma obywateli w nosie, a to, co jej namiestnicy ostatnio wyprawiają to po prostu brak elementarnego szacunku dla ludzi.
Więc na koniec powiem:
Rodacy! Zróbcie coś do cholery! Jeszcze dzisiaj! Bo jutro może być po zupie!
Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)
Czytaj również:
Trzymajcie mnie, bo za chwilę k…wa nie wytrzymam!
http://salonowcy.salon24.pl/616106,trzymajcie-mnie-bo-jeszcze-troche-i-k-wa-nie-wytrzymam
