echo24 echo24
1407
BLOG

Smutno mi, Boże!

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 33

 

 

W roku 1968, kiedy od kuli jerozolimskiego zamachowca zginął Robert F. Kennedy, los rzucił mnie akurat do Stanów Zjednoczonych.  

Pamiętam jakiego doznałem wtenczas szoku, gdy transmisję telewizyjną z uroczystości pogrzebowych bez cienia żenady, co chwila przerywano hałaśliwymi reklamami. Jak to? Myślałem po polsku. Zabili im niedoszłego prezydenta, a oni reklamy puszczają???  

Wtedy po raz pierwszy zdałem sobie sprawę, że nie chcę zostać w Stanach, gdyż źle bym się czuł między ludźmi, którzy dla biznesu zrobią wszystko. Uznałem, że mam inną niż oni wrażliwość.

Mieszkałem wtedy w Chicago z dwoma młodymi chłopakami z Podhala, którzy mnie namawiali bym został w Ameryce na stałe. 

Jeden z nich miał na imię Antek. Ten zawzięty na dutki góralczyk wypruwał z siebie flaki byleby uciułać jak najwięcej dolców i każdego wieczora liczył z nabożeństwem ile już zarobił. Harował jak wół od rana do nocy, niedojadał i czekał na wymarzone pozwolenie na stały pobyt w Stanach. No i w końcu dostał zgodę, ale w miesiąc później powołano go do wojska i wysłano na front do Wietnamu, skąd po kilku tygodniach wrócił w metalowej trumnie.

Wtedy zdecydowałem, że wracam do Polski i wyjechałem z Ameryki bez większego żalu słysząc za plecami, jak John Lennon wykrzykuje swój kultowy song ALL WE ARE SAYING IS GIVE PEACE A CHANCE.

A gdy kultowym "Batorym" przemierzałem Ocean w drodze powrotnej do domu byłem święcie przekonany, że choć Polską rządzą komuniści to, co jak co, lecz mimo czerwonego reżimu i piszczącej biedy Polacy nigdy się nie zgnoją dla pieniędzy. Wierzyłem w to, bo mnie w domu nauczono, że za żadną cenę nie da się sprzedać naszej dumnej polskiej duszy.

Od tamtego czasu minęło prawie pięćdziesiąt lat.  

W między czasie historia zatoczyła błędne koło. Pod koniec lat siedemdziesiątych ceny poszły w górę. Dziesięć lat później naród się zbuntował. Zrodziła się Solidarność. "Upadła" komuna. Odzyskaliśmy wolność. Wywalczyliśmy sobie demokrację, za co wielu zapłaciło życiem.

I czego się doczekałem w wolnej Polsce???

Dziś mija cztery lata od katastrofy smoleńskiej. Wrak Tupolewa nadal czeźnie na rosyjskiej ziemi. Sowieci nie oddali nam czarnych skrzynek, więc siłą rzeczy śledztwo w sprawie przyczyn śmierci prezydenta Rzeczpospolitej wraz z elitą polityczną kraju stało się żałosną farsą.  

A obecna władza, która jeszcze do niedawna wmawiała Polakom, że trzeba zaufać Putinowi, bo to już nie ta sama Rosja, co kiedyś, raptem, po wypadkach ukraińskich, bez skrępowania zawłaszczyła dokonania polityczne zmarłego tragicznie na służbie prezydenta Lecha Kaczyńskiego ogłaszając je, jako swoje.

Więc coraz częściej się zastanawiam, co się stało z Polakami???

Dla kariery, więc de facto dla pieniędzy dziennikarskie hieny łżą w żywe oczy bez cienia skrupułów. Utytułowani „eksperci” robią ludziom bez żenady z mózgu wodę. Politycy wyrzekli się resztek poczucia wstydu. Nauczyciele zapomnieli o swej misji. Polaków podzielono na „lepszych” od „gorszych”, którzy się czują we własnej Ojczyźnie jak pierwsi chrześcijanie pośród pogan.Wszędzie tylko nienawiść, wrogość, podejrzliwość, agresja. Purpuraci udają, że tego wszystkiego nie widzą. A ludzie, jak stado baranów dają ciche przyzwolenie na „holokaust” polskiej jedności narodowej.  

Przykre to, lecz zaczynam tracić dla niektórych współziomków szacunek.

Smutno mi Boże! – Dla mnie na zachodzie
Rozlałeś tęczę blasków promienistą;
Przede mną gasisz w lazurowej wodzie
Gwiazdę ognistą…

I, co ja mam teraz powiedzieć mojej wkraczającej w życie córce, która często mnie pytała czemu wtedy nie zostałem w Stanach?

Krzysztof Pasierbiewicz
(nauczyciel akademicki)

Post Scriptum

Na komentarze odpowiem wieczorem, bo teraz wychodzę na Wawel.

Post Post Scriptum

Jak wczoraj patrzyłem na, co tu ukrywać garstkę ludzi pod Krzyżem Katyńskim u stóp Wawelskiego Wzgórza myślałem, iż tli się jeszcze Polska naszych marzeń, ale jak nie rozdmuchamy tego ogniska to zgaśnie.

Dlatego uważam, że obecnie każdy z nas powinien nie oglądając się na innych zrobić coś dla Polski. Cokolwiek. Na miarę własnych możliwości.

Bo pod Krzyż Katyński przyszło wczoraj może pięćset osób, a powinno tam być nas co najmniej pięćdziesiąt tysięcy.

A do tych, co potrafią tylko jojczyć powiem tylko, że mogli się wczoraj ruszyć z domu i dołączyć do tych, którzy byli pod Krzyżem Katyńskim.

Czytaj także:

PIETA POLSKA, RZĄDY TUSKA I SPOSÓB NA POJEDNANIE

http://salonowcy.salon24.pl/356648,pieta-polska-rzady-tuska-i-sposob-na-pojednanie


 

Zobacz galerię zdjęć:

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka