Jakiś czas temu napisałem notkę pt. „Oburzeni, Kukiz, Duda i może się uda”. Reakcją „ortodoksyjnych” pisowców na tę notkę było wylanie na moją głowę hektolitrów pomyj i fekaliów. Zarzucono mi, że popieram zdrajcę, bo Piotr Duda tylko czeka, żeby wbić nóż w plecy Jarosława Kaczyńskiego. Że to wentyl, który chce upuścić powietrze z rosnącego w siłę PIS.
Przed chwilą na śląskim kongresie Prawa i Sprawiedliwości wystąpili ramię w ramię Jarosław Kaczyński z Piotrem Dudą. Pan Prezes jeszcze raz pokazał wielką polityczną roztropność, a Piotr Duda po swoim wystąpieniu dostał owacyjne brawa na stojąco od zebranych.
UWAGA! Notki tej w żadnym razie nie piszę po to, żeby pokazać iż wyszło na moje!
Natomiast piszę ją dlatego, by „ortodoksyjni” sympatycy PIS wreszcie zrozumieli, że swoim zacietrzewieniem odbierającym im zdolność racjonalnego postrzegania rzeczywistości robią partii Jarosława Kaczyńskiego więcej złego niż dobrego.
Jeśli ci kochający przecież Polskę ludzie wyzbędą się obsesyjnej nieufności do wszystkich i wszystkiego z pewnością wygramy najbliższe wybory, które przecież będą decydować o losie Polski na całe dekady.
Krzysztof Pasierbiewicz (nauczyciel akademicki)
Post Scriptum
I jeszcze jedna kluczowo ważna sprawa.
Kaczyński i Ziobro muszą się dogadać! Dla dobra Polski! W imię stanu wyższej konieczności!!!
Post Post Scriptum
Właśnie nowobrany prezes PIS Jarosław Kaczyński podziękował o. Rydzykowi i wezwał "Solidarność" słowami "Idźcie z nami!".
Patrz także:
„Oburzeni, Kukiz, Duda i może się uda”
http://salonowcy.salon24.pl/493747,oburzeni-kukiz-duda-i-moze-sie-uda
